Sejm przyjął w piątek 24 lipca 'Ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu'.

"Ustawa cukrowa wprowadza nowy podatek od sprzedaży słodkich napojów oraz napojów alkoholowych w małych pojemnościach poniżej 300 ml. Kuriozalną sprawą jest jednak sposób procedowania obu ustaw. Ustawa cukrowa miała wejść w życie 1 lipca br., jednak Senat ją odrzucił. Miała wrócić pod obrady Sejmu w połowie kwietnia br., jednak z powodu prac legislacyjnych związanych z pandemią koronawirusa posłowie się nią wtedy nie zajęli. Oznacza to, że nowelizowane są przepisy, które nie istnieją" - czytamy w komunikacie.

Oprócz wątpliwości prawnych dotyczących legalności samego procesu legislacyjnego wspomnianej ustawy pojawia się szereg innych, zaznaczono.

"Opłata od sprzedaży napojów alkoholowych w pojemnikach do 300 ml dotknie prawie wyłącznie alkoholi mocnych - tylko ten segment rynku jest sprzedawany w takich opakowaniach. Wprowadzenie opłaty skierowanej selektywnie na produkt, który stanowi zaledwie 1/9 rynku napojów alkoholowych, nie pozwoli na realizację celów zdrowotnych zakładanych w ustawie. Wprowadzenie opłaty wpłynie na zwiększenie popytu na rynku piwa, którego nowe opłaty praktycznie nie będą dotyczyć, a które już dziś odpowiada za większość spożywanego alkoholu, tj. 57,9% w przeliczeniu na 100% alkohol. Napoje spirytusowe cechują się względnie wysoką elastycznością cenową popytu, oznacza to, że przy podniesieniu ceny mocnych alkoholi w małych opakowaniach, konsumenci będą kupować dużo tańsze piwo" - czytamy dalej.

Według organizacji, spadnie wolumen sprzedawanych napojów spirytusowych, a co za tym idzie wpływy z tytułu akcyzy (napoje spirytusowe są 2,9 razy wyżej opodatkowane od piwa) i VAT.

"Tym samym wprowadzenie tej opłaty nie doprowadzi do spadku konsumpcji napojów alkoholowych, a jedynie do zmiany struktury spożycia, ze stratą dla budżetu państwa. Co więcej, z samego uzasadnienia ustawy nie wynika, dlaczego spadek sprzedaży alkoholi w opakowaniach poniżej 300 ml miałby przyczynić się do zrealizowania prozdrowotnych założeń tej ustawy. Na poparcie tej tezy nie przytoczono żadnych badań ani innych dowodów" - podkreślono w komunikacie.

Wszelkie założenia dotyczące zakładanych wpływów z wprowadzenia opłaty od sprzedaży napojów alkoholowych w małych opakowaniach są obecnie nieaktualne ze względu na efekty pandemii i znaczący spadek sprzedaży wyrobów spirytusowych. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w pierwszym półroczu 2020 roku produkcja wódki spadła o 10,9% wobec takiego samego okresu 2019 roku. Także znacząco spadł wolumen sprzedaży małych pojemności (do 300 ml) porównując okres styczeń-maj 2020 do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Nałożenie dodatkowego podatku wyłącznie na jedną kategorię napojów alkoholowych będzie kolejnym obciążeniem fiskalnym dla producentów po nałożonej od początku 2020 roku 10 procentowej podwyżce akcyzy, zaznaczono.

"Firmy zrzeszone w Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy zwracają również uwagę, że uwarunkowania społeczno – ekonomiczne w czasie epidemii COVID-19 całkowicie zmieniły oblicze polskiej gospodarki. W obecnej sytuacji, każde dodatkowe obciążenie może doprowadzić do załamania rynku. Szczególnym niepokojem napawa tryb procedowania ustawy, niestabilne prawo, nagłe i częste jego zmiany bez konsultacji z uczestnikami rynku sprawia, że otoczenie biznesowe jest niestabilne i nieprzewidywalne w dłuższej perspektywie" - czytamy również.

Mając powyższe na uwadze, firmy zrzeszone w ZP PPS apelują o odrzucenie wspomnianej ustawy przez Sejm i niewprowadzanie nowych obciążeń fiskalnych w czasie, kiedy firmy borykają się ze skutkami epidemii COVID-19.

"Zmiany w regulacjach prawnych dotyczących alkoholu powinny mieć charakter kompleksowy, długoterminowy i obejmować wszystkie kategorie alkoholu, zgodnie z zasadą zachowania konkurencyjności i równego traktowania podmiotów działających na tym samym rynku. Tylko takie rozwiązania zapewnią stabilność i ciągłość wpływów budżetowych z tytułu akcyzy i pozwolą przedsiębiorcom planować działalność w sposób racjonalny" - podsumowano w materiale.