W opublikowanym w piątek raporcie „Wind energy and economic recovery in Europe”, WindEurope ocenia, że pełne wdrożenie krajowych planów przełoży się na wzrost mocy zainstalowanych w energetyce wiatrowej do niemal 400 GW, z czego 286 GW znajdzie się w farmach na lądzie, a 111 GW w farmach morskich.

Realizacja takiego scenariusza oznacza zwiększenie zatrudnienia w sektorze o 50 proc., do 450 tys. miejsc pracy, i wzrost o 35 proc., do 50 mld euro wkładu sektora w europejskie PKB - ocenia WindEurope. Organizacja przypomina, że dziś sektor wiatrowy dokłada rocznie 37 mld euro do europejskiego wzrostu gospodarczego i płaci 5 mld euro podatków, a w branży i wokół niej pracuje około 300 tys. osób.

WindEurope oszacowało też, że zaniechanie realizacji KPEiK będzie oznaczać niższy niż w scenariuszu ambitnym przyrost mocy - do 324 GW mocy za 10 lat, co oznacza redukcję zatrudnienia o ok. 20 tys. osób.

Zielony restart gospodarki po kryzysie jest możliwy także w Polsce. Sektor energetyki wiatrowej jest gotowy go wesprzeć realizując warte dziesiątki miliardów złotych inwestycje” – podkreśla prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki.

Reklama

Jak wskazuje, dla uwolnienia potencjału energetyki wiatrowej w Polsce potrzebne jest odblokowanie rozwoju nowych farm na lądzie dzięki liberalizacji ustawy odległościowej, a także wejście w życie przepisów ustawy promującej wytwarzanie w morskich elektrowniach wiatrowych do końca tego roku.

Z szacunków PSEW wynika, że działające w Polsce farmy wiatrowe na lądzie o łącznej mocy ok. 6 GW już dzisiaj zasilają budżety gmin i państwa kwotą 380 mln zł rocznie i dostarczają ok. 2 mld zł wartości dodanej do krajowego PKB. Ze względu na budowę ponad 3,2 GW po aukcjach w 2018 r. i 2019 r., zatrudnienie w firmach związanych bezpośrednio z sektorem znajduje dziś 8-10 tys. osób, a łącznie z sektorami powiązanymi – nawet na 13-17 tys. osób - ocenia organizacja.

PSEW podkreśla, że odblokowanie potencjału wiatru na lądzie, oznaczające przyrost mocy wiatrowych do poziomu 12,5 GW w 2030 r., co z kolei rozbuduje wiatrowy rynek pracy w Polsce do 24 tys. miejsc pracy i zwiększy wpływ tego sektora na PKB do 5 mld zł rocznie. Stagnacja przyniesie natomiast kurczenie się zatrudnienia do poziomu 11 tys. etatów.

„W sytuacji spowolnienia gospodarczego, zapowiadana przez rząd nowelizacja ustawy odległościowej może okazać się jedną z tzw. ustaw antykryzysowych wspomagających odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19. Z kolei dynamiczny rozwój wiatru na lądzie da lepszą pozycję do budowania potencjału energetycznego na Morzu Bałtyckim, choćby dzięki prężnemu rozwojowi firm z łańcucha dostaw, dostarczających materiały i usługi zarówno dla wiatru na lądzie i na morzu„ – ocenia wiceprezes PSEW Kamila Tarnacka.

W dynamicznym scenariuszu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w polskiej strefie Bałtyku, do 2030 r. mogłoby powstać tam nawet 8,6 GW mocy, dając pracę 68 tys. osób i dokładając do polskiego PKB prawie 9 mld zł rocznie. Brak ambicji, wiążący się z realizacją zaledwie 4,3 GW w ciągu 10 lat oznacza mniejsze o połowę korzyści w skali roku - ostrzega PSEW.