– Dokument strategiczny „Od pola do stołu” jest bardzo obszerny, tak samo jak cały Europejski Zielony Ład – podkreślił Czerniak. Jak dodał, „gdyby wyciągnąć z tego taką esencję, mamy tutaj kilka kwestii, które bardzo mocno dotykają polskiego rolnictwa. Pierwsza kwestia: konieczność obniżenia zużycia nawozów i to nie o kilka procent, tylko o kilkadziesiąt procent do 2030 roku”.

– Co prawda nawozimy mniej niż Francja czy Holandia, ale wciąż ze względu na jakość gleby, jaką mamy w tym kraju, bez nawozów automatycznie będzie nam spadać produkcja – podkreślił.

– To, co dzieje się na Zachodzie – i tam ta rewolucja już się odbywa – to jest wprowadzanie nowych technologii produkcji – np. rolnictwo precyzyjne, drony – opisywał. – Nie nawozi się całego pola, tylko wybiera się obszary – dodał.

Reklama

Adam Czerniak podkreślił, że we wspomnianej sprawie nie chodzi wyłącznie o nawozy. – To też kwestia środków ochrony roślin. Tutaj cele redukcji są jeszcze większe – o ile dobrze pamiętam – o 50 procent musi spaść zużycie środków ochrony roślin – mówił. – Polski towar eksportowy od lat – czyli jabłka – będą bardzo mocno dotknięte właśnie przez ograniczenie możliwości użycia środków ochrony roślin – zaznaczył Czerniak.