EY przeprowadziło badanie "Global Digital Home. Decoding the digital home". Wynika z niego, że zmęczenie cyfrowe zmusza blisko połowę (47 proc.) ankietowanych do przerw w korzystaniu z urządzeń z dostępem do internetu, a co czwarty użytkownik chciałby zmniejszyć liczbę platform streamingowych, z których korzysta.

Z kolei 43 proc. uważa, że jest zbyt wiele kanałów pozwalających na kontakt w sieci i za dużo dostępnych w sieci treści. Jedna czwarta ankietowanych jest zainteresowana zmniejszeniem liczby platform streamingu muzyki i video, z których korzysta.

"Pandemia spowodowała, że z urządzeń z dostępem do internetu zaczęli korzystać nawet ci, którzy wcześniej tego nie robili lub korzystali w ograniczonym zakresie" - tłumaczy, cytowany we wtorkowej informacji prasowej, Marcin Bartoszewski z EY Polska.

Jak wskazuje, lockdowny upowszechniły szereg technologii, które w innym wypadku "prawdopodobnie nie cieszyłyby się popularnością przynajmniej w części gospodarstw domowych".

Reklama

"Polska nie różni się tutaj od państw Europy Zachodniej czy Ameryki Północnej. Z badania przeprowadzonego przez EY na początku roku w Polsce wynika, że w dobie pandemii prawie połowa Polaków korzystała ze zdalnych kanałów komunikacji częściej niż wcześniej. Ok. 40 proc. ankietowanych wskazywało w tym badaniu, że po ustaniu obostrzeń chciałoby jednak korzystać z cyfrowych kanałów rzadziej. To sygnał, że wraz z luzowaniem restrykcji Polacy będą wracać do kanałów offline" – przekazał Bartoszewski.

Z badania EY wynika również, że ankietowani bardziej, niż przed pandemią, obawiają się szkodliwego wpływu internetu na samopoczucie. Najczęściej zaniepokojeni tą kwestią są najmłodsi użytkownicy internetu. Tego typu obawy ma ponad połowa badanych w wieku 18-24 lata, a liczba osób obawiających się niekorzystnego wpływu bycia online na swoje samopoczucie maleje wraz ze wzrostem wieku ankietowanych.

Badanie pokazało, że ta kwestia najczęściej niepokoi Kanadyjczyków i Włochów (50 proc.), zdecydowanie bardziej niż np. Niemców (25 proc).

Jak przekazało EY, widoczne są też obawy dotyczące bezpieczeństwa w sieci. 35 proc. ankietowanych "bardzo obawia się", że trafi w sieci na szkodliwe treści, a 49 proc. opowiada się za bardziej restrykcyjnymi regulacjami w internecie.

Obawy dotyczą również dzielenia się w sieci swoimi danymi osobowymi. 39 proc. respondentów jest zaniepokojonych kwestiami ochrony prywatności i bezpieczeństwa danych osobowych. Badanie pokazało, że przede wszystkim tego typu lęki odczuwają mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Kanady oraz respondenci w najmłodszych grupach wiekowych (od 18 do 34 lat).

"Również i Polacy podchodzą ostrożnie do kwestii udostępniania w internecie swoich danych. Dzieje się tak przede wszystkim ze względu na brak zaufania, niewystarczające informacje dotyczące tego, komu udostępniane są dane, obawy przed wyciekiem danych, hakerami i kradzieżą tożsamości" - wskazał Bartoszewski. Zaznaczył jednocześnie, że część z tych obaw jest nieuzasadniona, a równocześnie część pozostaje wciąż nieuświadomiona.

"Cieszy postępująca świadomość potencjalnych zagrożeń wynikających z udostępniania danych i spodziewam się, że ten trend będzie się utrzymywał" – dodał.

"Badanie Global Digital Home. Decoding the digital home" przeprowadzone zostało w ramach ankiety online wśród ponad 18 000 gospodarstw domowych w Kanadzie, we Francji, w Niemczech, Włoszech, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Badanie prowadzono w grudniu 2020 roku i styczniu 2021.

EY świadczy na świecie usługi audytorskie, zajmuje się także doradztwem m.in. podatkowym, biznesowym oraz strategicznym. Na całym świecie EY ma ponad 700 biur w 150 krajach, w których pracuje blisko 300 tys. specjalistów.