Kredyty frankowe i "prawo zatrzymania"

Kwestia poruszona w środowej uchwale siedmiorga sędziów Izby Cywilnej SN jest kolejną z uchwał dotyczących jednej z kluczowych kwestii pojawiających się w sprawach kredytów "frankowych", czyli problemu wzajemności takich umów i możliwości stosowania tzw. prawa zatrzymania.

Sądowe unieważnienie kredytu z powodu klauzul abuzywnych

W sytuacji sądowego unieważnienia umowy kredytu z powodu klauzul abuzywnych pojawia się bowiem konieczność rozliczenia się obu stron, a to jak takie rozliczenie będzie przebiegać, zależy zaś m.in. od zakwalifikowania unieważnionej umowy i tego, czy uznaje się ją za wzajemną w rozumieniu Kodeksu cywilnego. W sytuacji zaś, gdy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, to każdej z nich "przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot".

W praktyce – jak w sprawie będącej podstawą rozstrzygniętych w środę pytań do SN - bank, składając apelację od wyroku unieważniającego umowę, oświadczył jednocześnie, że na wypadek utrzymania stanowiska o nieważności tej umowy "podnosi zarzut zatrzymania świadczenia" przysługującego powódce do czasu zaoferowania mu zwrotu 230 tys. zł wypłaconego kredytu.

Wzajemność umów kredytów bankowych

W środę SN ocenił, że pytania o wzajemność umów kredytów bankowych pojawiają się wyłącznie w związku z kwestią dopuszczalności stosowania prawa zatrzymania w takich sprawach. Dlatego – jak zaznaczył w uzasadnieniu uchwały sędzia Dariusz Pawłyszcze – SN nie odpowiedział bezpośrednio na przedłożone pytanie dotyczące wzajemności takich umów, tylko wprost odniósł się do stosowania prawa zatrzymania.

Jak orzekł w związku z tym w tej uchwale SN, "w razie dochodzenia od banku zwrotu świadczenia spełnionego na podstawie umowy kredytu, która okazała się niewiążąca, bankowi nie przysługuje prawo zatrzymania".

Marcin Jabłoński (PAP)