Tak duży skok przewyższa nawet zyski w uzyskane na złocie, którego wartość według ostatnich notowań wynosi 1882,34 USD i powoli zbliża się do rekordowego poziomu 1920 USD za uncję osiągniętego w 2011 roku. Oznacza to wzrost o 24 proc. od początku roku.

Run na zakup metali szlachetnych pojawia się wtedy, gdy w obliczu ryzyka globalnej recesji koronawirusa kupujący szukają bezpiecznych alternatyw inwestycyjnych dla swoich zasobów finansowych. Słabszy dolar i niskie stopy procentowe sprawiają, że inne typowe sposoby lokowania gotówki w takie instrumenty, jak amerykańskie obligacje skarbowe, wydają się coraz mniej atrakcyjne.

Często srebro, nazywane szlachetnym metalem biedaków, zyskuje na popularności. Ten metal jest kluczowym składnikiem pojazdów elektrycznych, a zwiększony popyt na rozwiązania z zakresu energii odnawialnej może być jednym z czynników wzrostu jego cen. Połowa srebra, jakie jest obecnie oferowane na rynku, jest wykorzystywane przez odbiorców przemysłowych.

Akcje firm górniczych wydobywających srebro, takie jak notowana na giełdzie londyńska Fresnillo (FNLPF ), przyniosły inwestorom zdumiewające zwroty w tym roku. Akcje meksykańskiej spółki wzrosły o ponad 90 proc., osiągając cenę 12,32 GBP (15,67 USD) za akcję. Notowane na giełdzie nowojorskiej Endeavour Silver (EXX ), Great Panther (GPL) i Fortuna Silver Mines (FSM) również odnotowały w tym roku duże zwyżki.

Reklama