Plan pokojowy USA dla Ukrainy

Portal Axios opublikował w czwartek szczegóły planu pokojowego negocjowanego przez USA i Rosję. Zgodnie z nim Kijów miałby zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk do 600 tys. żołnierzy oraz oddania Rosji części terytorium.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że podczas poniedziałkowego szczytu Unia Europejska - Unia Afrykańska w Luandzie przedstawi polski punkt widzenia w tej sprawie.

Prezydent Nawrocki wskazuje trzy kluczowe kwestie

Bogucki, zapytany na antenie Polsat News, czy ten „punkt widzenia” był konsultowany z prezydentem, odparł: - Nie mam takiej wiedzy, żeby był konsultowany, ale pan prezydent, można powiedzieć, wskazał na trzy takie zasadnicze kwestie, które powinien uwzględniać plan pokojowy.

1. Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy

Pierwsza z nich - jak wskazał Bogucki - to gwarancje dla Ukrainy, a co za tym idzie, dla regionu Europy, w którym Ukraina się znajduje. - Rosja nie dotrzymuje umów. (...) Jeżeli nie ma, że tak powiem, bardzo mocnych mechanizmów, żeby ją dyscyplinować, to nie będzie dotrzymywać umów. O tym mówił pan prezydent - zauważył szef KPRP.

2. Uwzględnienie stanowiska Ukrainy i sojuszników

Kolejną kwestią jest konieczność uwzględnienia stanowiska władz Ukrainy. - Bez Kijowa nie można zawrzeć tego porozumienia. Ale także tych, którzy Kijów wspierają, a więc Ameryki, Unii Europejskiej, Polski - powiedział Bogucki.

3. Rosja jako agresor nie może wyjść z tego zwycięsko

Podkreślił także, że Rosja, jako agresor i strona, która zaatakowała, „nie może wyjść z tego zwycięsko”.

Trzy scenariusze rozwoju sytuacji

W przypadku konfliktów zbrojnych - jak mówił szef kancelarii prezydenta - możliwe są trzy scenariusze.

- Albo wojna trwa w nieskończoność, przynosi śmierć, cierpienie, zniszczenie - i to dzieje się, niestety, na Ukrainie już od ponad trzech lat. Albo mamy do czynienia ze zwycięstwem jednej ze stron - i tutaj (...) ani Rosja, ani niestety, Ukraina nie wygrywa tego konfliktu i na to się nie zanosi - powiedział Bogucki.

- I wreszcie trzeci wariant - ten, który jest, można powiedzieć, w jakiś sposób rozpatrywany przede wszystkim z inicjatywy Stanów Zjednoczonych od kilku miesięcy - czyli zawarcie takiego, czy innego porozumienia pokojowego, które, czy nam się to podoba czy nie, zawsze jest jakimś kompromisem - dodał szef prezydenckiej kancelarii.

- Zobaczymy, jak będzie, jakie będzie stanowisko liderów europejskich. Niewątpliwie, myślę, tutaj w Polsce wszyscy jesteśmy po stronie walczącej Ukrainy - podkreślił Bogucki.

Stanowisko państw UE

W poniedziałek, w obchodzącej 50-lecie niepodległości Angoli rozpocznie się szczyt Unia Europejska - Unia Afrykańska. Przywódcy UE i państw Unii Afrykańskiej (UA) spotkają się w stolicy Angoli Luandzie. Szczyt będzie prowadzony wspólnie przez prezydenta Angoli Joao Lourenco i przewodniczącego Rady Europejskiej Antonia Costę. Unię reprezentować będzie także szefowa KE Ursula von der Leyen.

W poniedziałek na marginesie tego szczytu dojdzie do specjalnego spotkania wszystkich szefów rządów i państw UE. Tematem będzie plan pokojowy dla Ukrainy.

Premier Tusk przedstawi polski punkt widzenia

W niedzielę premier Tusk poinformował, że w Luandzie przedstawi polski punkt widzenia nt. planu pokojowego. „Wspólnie z m.in. przywódcami Francji, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość pracy nad amerykańskim planem pokojowym, zgłaszając na wstępie zastrzeżenia do niektórych jego punktów” - czytamy we wpisie zamieszczonym na portalu X przez premiera.

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE, muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych. Dodał, że agresorem była i jest Rosja.

„Pojawiające się propozycje zakończenia rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie muszą uwzględniać fakt, że Rosja jest państwem niedotrzymującym umów” - zaznaczył prezydent Nawrocki we wpisie na platformie X.

Jak wskazał, „każdy plan pokojowy zmierzający do zakończenia wywołanej przez Federację Rosyjską wojny na Ukrainie musi zostać zaakceptowany w Kijowie”.