Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 87,83 USD, niżej o 0,49 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na kwiecień jest wyceniana po 89,15 USD za baryłkę, niżej o 0,36 proc.
W środę kraje sojuszu OPEC+ określiły swoją politykę dostaw ropy na przyszły miesiąc.
23 państwa z tej grupy zdecydowały, jak się spodziewano na rynkach, o podwyższeniu dostaw ropy w marcu o 400 tys. baryłek dziennie. Inwestorzy wątpią jednak, czy członkom sojuszu OPEC+ uda się osiągnąć ustalone przez grupę limity dostaw.
"Na rynkach w dużej mierze oczekiwano, że OPEC+ zwiększy produkcję o 400 tys. baryłek dziennie, ale uwaga rynku w coraz większym stopniu skupia się na tym, jakie są wolne moce produkcyjne krajów z tego sojuszu" - mówi Howie Lee, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp.
"Brent na razie jest handlowana nieco poniżej 90 USD za baryłkę, ale nadal utrzymujemy nasze prognozy wzrostu cen tego benchmarku" - dodaje.
Inwestorzy nie spuszczają tymczasem z pola widzenia konfliktu geopolitycznego związanego z Ukrainą.
"Możliwy atak Rosji na Ukrainę niesie ze sobą potencjał do zaburzenia przepływu energii i podsycenia wzrostów cen ropy" - mówi Daniel Jergin, historyk rynków ropy.
"Dalsza eskalacja konfliktu wokół Ukrainy może wkrótce spowodować wzrost cen ropy do 100 USD za baryłkę" - dodaje.
Niespokojnie wygląda tez sytuacja na Bliskim Wschodzie. Zjednoczone Emiraty Arabskie podały, że trzy wrogie drony weszły w środę w ich przestrzeń powietrzną. Zostały one przechwycone.
Ropa WTI na NYMEX w N.Jorku była notowana podczas poprzedniej sesji po 89,72 USD za baryłkę - najwyżej od 2014 r. Surowiec w USA zaliczy już 7. tygodniowy wzrost notowań.
Surowiec ten na globalnych rynkach paliw zalicza mocny początek 2022 r., a banki, w tym Goldman Sachs Group Inc. twierdzą, że ten najważniejszy towar na świecie jest w stanie osiągnąć 100 USD za baryłkę.