USA i Wenezuela na skraju wojny. Groźba ataku w każdej chwili

Napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Wenezuelą narastają od miesięcy. Siły zbrojne USA przeprowadziły szereg uderzeń na jednostki przemytników narkotyków na Morzu Karaibskim, a prezydent Donald Trump kilkukrotnie sugerował możliwość rozszerzenia działań militarnych również na terytorium Wenezueli.

Później zaprzeczył, że planuje uderzenia wewnątrz kraju, jednak amerykańskie siły wzmocniły swoją obecność w regionie. We wtorek marynarka wojenna USA poinformowała, że do regionu przemieściła się grupa uderzeniowa lotniskowca Gerald R. Ford, podkreślając, że jej celem jest wsparcie działań przeciwko przemytowi narkotyków.

Wenezuela szykuje się na atak USA. Mają dwie strategie obrony

Prezydent Wenezueli Nicolás Maduro twierdzi, że Trump dąży do odsunięcia go od władzy. Administracja USA oskarża go o kierowanie przemytem narkotyków i nie uznaje go za prawowitego prezydenta, oferując 50 mln dolarów nagrody za informacje prowadzące do jego aresztowania.

Według źródeł Reutera, władze w Caracas przygotowały dwie strategie odpowiedzi na ewentualny amerykański atak. Jedną z nich jest walka partyzancka, określana oficjalnie jako "przedłużony opór". Zakłada ona rozmieszczenie niewielkich jednostek, które dokonywałyby aktów sabotażu i stosowały inne metody partyzanckie.

Nie przetrwalibyśmy dwóch godzin wojny konwencjonalnej – ocenił jeden z rozmówców agencji.

Druga strategia, określana jako "anarchizacja", polega na wykorzystaniu struktur wywiadowczych i uzbrojonych zwolenników partii rządzącej, by siać chaos na ulicach stolicy kraju i w ten sposób uniemożliwić zarządzanie miastem przez obce siły. Przedstawiciele reżimu Maduro publicznie bagatelizowali możliwość amerykańskiej inwazji, ale jednocześnie apelowali o pokój.

Agresja napotka jedność narodową. Jesteśmy tu gotowi, nie chcemy wojny – powiedział we wtorek minister obrony Vladimir Padrino.

W ostatnich tygodniach Maduro pojawiał się wielokrotnie podczas ćwiczeń wojskowych, deklarując gotowość do obrony kraju. Reuters podkreśla jednak, że większość sprzętu, w tym myśliwce Su-30, czołgi T-72 i przenośne wyrzutnie rakiet Igla-S, jest przestarzała i wymaga remontów, o które Wenezuela zwracała się ostatnio do Moskwy.

Porównanie potencjału militarnego USA i Wenezueli. Kolosalna różnica

Różnica w potencjale militarnym między USA a Wenezuelą jest ogromna. Amerykańskie siły zbrojne przewyższają Wenezuelę zarówno liczebnością, jak i poziomem wyszkolenia oraz wyposażenia. Reuters informuje, że wenezuelskie siły zbrojne cierpią na niedobór wyszkolonego personelu, niskie pensje i przestarzały sprzęt, w dużej mierze pochodzący z Rosji.

Z kolei USA dysponują ponad 1,3 miliona żołnierzy w służbie czynnej i budżetem obronnym sięgającym setek miliardów dolarów rocznie. W ich arsenale znajduje się ponad 13 tysięcy samolotów, 490 okrętów wojennych, w tym 11 lotniskowców, a także nowoczesne systemy satelitarne i rakietowe. W porównaniu z tym Wenezuela ma około 60 tysięcy żołnierzy i 229 samolotów, z których część jest sprawna bojowo, a większość sprzętu wymaga napraw i modernizacji.

Wenezuela na celowniku USA. Donald Trump rozważa możliwość ataku

Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że może podjąć rozmowy z wenezuelskim przywódcą Nicolasem Maduro. Jednocześnie zastrzegł, że ma prawo zaatakować Wenezuelę ze względu na uznanie kartelu związanego z Maduro za grupę terrorystyczną. Zastrzegł że "nie powiedział, że to zrobi". – I być może będziemy rozmawiać, być może będziemy prowadzić rozmowy z Maduro i zobaczymy, jak to się potoczy. Oni chcą rozmawiać – podkreślił prezydent USA.

Trump powiedział też, że polecił urzędnikom swojej administracji poinformowanie Kongresu o planach walki z przemytem narkotyków, dodając, że kontrabanda dociera do USA również przez Meksyk. Wspomniał też, że Wenezuela nie tylko jest zamieszana w przemyt narkotyków, lecz również celowe wysyłanie nielegalnych imigrantów-kryminalistów do USA.