„Prezentowana na FX wartość rubla już nie odzwierciedla rzeczywistości. Płynność rynku została zaburzona przez ograniczenia w traksakcjach nakładane przez CBR (centralny bank Rosji – PAP) i w Rosji będzie kwitł czarny rynek realnie wyceniający rubla podobnie jak demoludach przed transformacją” – napisał w poniedziałek na Twitterze dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Według notowań z poniedziałku, kurs dolara wyniósł 94,6 rubli, co oznacza spadek o 14 proc. Ale rosyjski bank centralny mocno ograniczył czas handlu na rynku rosyjskim, nie wiadomo także, jaka jest obecnie jego płynność. Niektóre notowania w poniedziałek wieczorem pokazywały spadek kursu dolara do ponad 109 rubli, co oznacza spadek o ponad 30 proc.

Rosyjski rynek finansowy mocno ucierpiał wskutek sankcji, jakie zostały nałożone na ten kraj po tym, jak napadł na Ukrainę. Wśród sankcji znalazło się zamrożenie aktywów Banku Rosji na Zachodzie, co oznacza, że instytucja ta straciła możliwość dysponowania połową zgromadzonych środków, wynoszących 630,2 mld dolarów. Część banków rosyjskich została odłączona do systemu SWIFT, służącego do płatności międzynarodowych, a także uniemożliwiono im dokonywanie operacji finansowych w głównych walutach światowych.

W odpowiedzi rosyjski bank centralny zakazał obsługi zagranicznych klientów przez rosyjskich maklerów, dokonał też podwyżki stóp procentowych z 9,5 proc. do 20 proc.

Reklama

Narasta także problem z wyceną spółek mających siedzibę w Rosji lub z nią powiązanych. W poniedziałek amerykańskie giełdy NASDAQ i NYSE ogłosiły, że tymczasowo zawieszają notowania spółek rosyjskich. (PAP)

autor: Marek Siudaj