Jak ocenili analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego w poniedziałkowym raporcie, sankcje Unii Europejskiej oraz USA doprowadziły do załamania rynków finansowych w Rosji. W rezultacie doszło do skokowej deprecjacja rubla, który stracił ok. 14 proc. w relacji do dolara i do euro. W raporcie stwierdzono, że widać w Rosji panikę. Rosyjski bank centralny (CBR) przyznał, że sektor bankowy utracił płynność i skokowo podwyższył stopy procentowe z 9,5 do 20,0 proc.

„Sankcje Zachodu skutecznie ograniczają zdolność CBR do umocnienia rubla. Rząd wprowadził kontrolę kapitału nakazując każdemu prywatnemu przedsiębiorstwu sprzedaż waluty do banku Rosji. Polski Instytut Ekonomiczny spodziewa się, że zdolność banku Rosji do stabilizacji waluty wkrótce się wyczerpie, co będzie efektem zamrożenia rezerw CBR przez Zachód. W konsekwencji rubel będzie w dalszym ciągu słabł” – podano w raporcie PIE.

Zachodnie sankcje nałożone na Rosję w konsekwencji jej agresji na Ukrainę spowodowały zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego oraz ograniczyły dostęp Rosji do zachodnich rynków. Liczne fundusze prywatne (m.in. Norges Bank Investment Management oraz British Petroleum) zadeklarowały wyprzedaż wszystkich rosyjskich aktywów.

„To, co obecnie dzieje się z rosyjską gospodarką, jest bezpośrednim efektem sankcji, o które zabiegali europejscy przywódcy, w czym znaczący udział miał rząd polski wywierając nacisk na Szwajcarię, czy Niemcy. Wypracowany konsensus to sukces zarówno unijnej, jak i polskiej dyplomacji oraz dowód na jedność koalicji Zachodu w walce o demokratyczne wartości” – powiedział, cytowany w raporcie, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Reklama

Jak przypomniano w raporcie PIE, zgodnie ze słowami wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Josepa Borella, sankcje będą oznaczać zamrożenie połowy rezerw Banku Rosji. Według oficjalnych danych wynoszą one 630,2 mld dolarów, z czego niecałą połowę stanowią rezerwy w euro, dolarach i funtach. Dużą część rezerw stanowi złoto (ok. 20 proc.), którym – jak dodano - operowanie w warunkach sankcji będzie utrudnione.

Ekonomiści PIE wskazali, że z obawy przed paniczną wyprzedażą aktywów Rosja nie otworzyła dzisiaj giełdy. CBR zakazał również obsługi zagranicznych klientów przez rosyjskich maklerów. Ma to powstrzymać przez wycofaniem aktywów zagranicznych inwestorów, którzy zadeklarowali sprzedaż udziałów w rosyjskich spółkach, np. koncern BP zapowiedział pozbycie się posiadanego pakietu blisko 20 proc. akcji największej spółki naftowej Rosneft. S&P obniżył rating kredytowy Rosji do „śmieciowego” (BB+). Jednocześnie rząd Rosji zdecydował o wprowadzeniu obowiązkowej sprzedaży 80 proc. przychodów walutowych z eksportu, co przynajmniej częściowo ma ograniczyć deprecjację rubla.

Załamanie systemu finansowego Rosji

„Objęcie sankcjami banku centralnego tak dużego państwa jest działaniem bez precedensu i spowoduje załamanie systemu finansowego w Rosji. Kontrola kapitału może chwilowo powstrzymać rosyjski rynek przed pełnym załamaniem w najbliższych dniach, ale skutkiem ubocznym będzie jednak całkowita utrata zaufania do rosyjskich spółek – ten efekt będzie się utrzymywać przez lata. Przewidujemy, że głęboka deprecjacja rubla okaże się trwała, przełoży się na znaczny wzrost inflacji, spadek poziomu życia w Rosji i wzrost nierówności społecznych” – zauważył analityk zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.

Spadki notowań rosyjskich firm

Jak wskazano w raporcie PIE, zamknięcie giełdy w Moskwie nie uchroniło rosyjskich spółek przed spadkami. Dotknęły one firmy notowane na przykład na parkietach w Londynie. Na przykład Novolipetsk Steel stracił 72 proc., Novatek 67 proc., Phosagro 67 proc., Łukoil 56 proc., Gazprom 50 proc., Rosneft 45 proc. a Norilsk Nickel 40 proc.. Kłopoty mają także banki zależne od rosyjskich. Europejski Bank Centralny wskazuje, że Sberbank Europe AG – unijna filia największego banku w Rosji, prawdopodobnie upadnie. Sberbank działa w Austrii, Czechach, Niemczech, Węgrzech, Chorwacji i Słowenii (13,6 mld EUR aktywów na koniec 2021 roku).

Panika wśród Rosjan

„Ogłoszenie kolejnych pakietów sankcyjnych, obejmujących wszelkie transakcje zawierane z rosyjskim bankiem centralnym, już w weekend spowodowało panikę finansową wśród Rosjan. Masowo zaczęli oni wypłacać gotówkę z bankomatów, w efekcie czego w większych miejscowościach ustawiały się kilkudziesięcioosobowe kolejki. Mimo wysokich cen wymiany w wielu kantorach i bankach zabrakło dolarów i euro. W związku z objęciem sankcjami eksportu wysokich technologii do Rosji, oblężenie przeżywały także sklepy ze sprzętem elektronicznym czy towarami luksusowymi. Sankcje przełożyły się także na podniesienie cen tych towarów, np. decyzje o podniesieniu zalecanych cen detalicznych podjęło w poniedziałek 8 producentów motoryzacyjnych” – powiedział analityk Jan Strzelecki.

Rosjanie wypłacają gotówkę

PIE podało także, że w Rosji z banków wypływa gotówka. Według danych CBR już w piątek z bankomatów wypłacono 12-krotnie więcej gotówki niż w dniu rozpoczęcia inwazji. Klienci banków objętych sankcjami, w tym drugiego pod względem wielkości banku VTB, zostali także pozbawieni możliwości korzystania z popularnych w Rosji usług Apple Pay Google Pay i Samsung Pay. Klientom banków towarzyszył niepokój o możliwość korzystania z kart płatniczych Visa i MasterCard po wprowadzeniu sankcji, jednak transakcje są realizowane przez wewnątrzrosyjski system obsługi kart płatniczych. Karty nie działają jednak w przypadku płatności zagranicznych (także karty Sberbanku, w którym rachunki posiada ok. połowa Rosjan).

Jak zwrócono uwagę w raporcie PIE, obsługę klientów w Rosji zawiesiły także zachodnie firmy kurierskie, co spowodowało przeciążenie i niewydolność rosyjskiej poczty. (PAP)

autor: Marek Siudaj