W najnowszym tygodniku European Economics podwyższyli oni swoją prognozę PKB dla gospodarki brytyjskiej do 1,8 proc. w 2010 r. i do 1,5 proc. dla eurostrefy z dotychczasowej 1 proc. w obu przypadkach.

"Ostatnie dane (PKB eurostrefy z I kw. 2009 r.) ilustrują jak surowa była recesja. Wskaźniki mierzące cykl gospodarek europejskich nadal wskazują na spadek produkcji. Jednak zakres ich poprawy w minionych miesiącach sugeruje, iż tendencja ta może nie utrzymać się o wiele dłużej" - napisali.

"Nasi koledzy w USA sądzą, iż gospodarka przestała się kurczyć w obecnym kwartale, zaś nasi koledzy w Japonii i w Chinach spodziewają się, że ich gospodarki wzrosną" - dodają.

Prawdopodobnym motorem pierwszej fazy odbicia będzie jak sądzą końcówka zużywania zapasów i możliwe ich uzupełnianie. Firmom, których zestawienia finansowe są w złym stanie potrzeba ok. 1 roku czasu na ich uzdrowienie. W 2010 r. wzrost znów będzie napędzany przez popyt finalny.

Reklama

W ocenie CS ważną rolę w pobudzeniu gospodarki brytyjskiej i eurostrefy odegrała polityka pieniężna, która stopniowo będzie zaciskana. Przed końcem 2010 r. główna stopa procentowa Banku Anglii i EBC będzie ich zdaniem na poziomie 2,0 proc., lub wyższej.