Jak oświadczył na konferencji prasowej Morawiecki, pierwszym elementem mają być subwencje z tarczy finansowej PFR w wysokości do 70 proc. niepokrytych przychodami kosztów stałych, pod warunkiem spadku przychodów o 30 proc. względem analogicznego okresu w 2019 r.

Drugim elementem ma być umorzenie części subwencji z tarczy finansowej PFR dla małych i średnich przedsiębiorstw w sektorach objętych restrykcjami sanitarnymi, pod warunkiem skumulowanego spadku przychodów od marca 2020 r. do marca 2021 r. o co najmniej 30 proc.

Następnym punktem jest wydłużenie programu tarczy finansowej dla dużych firm co najmniej do wiosny 2021 r.

Kontynuowane mają być program gwarancji: de minimis dla małych i średnich, oraz gwarancji płynnościowych dla dużych firm.

Reklama

Kontynuowane mają być dopłaty do miejsc pracy z FGŚP w postaci postojowego, przedłużone zwolnienia ze składek ZUS.

Dofinansowane mają być zmiany zakresu działalności w ramach dotacji na biznes dla tych, którzy chcą zmienić branżę.

Ostanie punkty, wymienione przez Morawieckiego, to polityka drugiej szansy i dofinansowanie leasingu.

Jest to nowa strategia, wzbogacona o wiele instrumentów - oświadczył Morawiecki, dodając, że „będziemy działać szybko i z determinacją”.

Premier tłumaczył na piątkowej konferencji prasowej, że zaprezentowane rozwiązania mają "pomóc w dopasowaniu różnych przedsiębiorstw, biznesów, w zależności od branż do obecnych bardzo trudnych okoliczności". Przekonywał, że rozwiązania te pozwolą ochronić miejsca pracy. "Ten pakiet został skonstruowany w taki sposób, żeby każda firma, w szczególności z tych branż najbardziej dotkniętych mogła skorzystać z kilku instrumentów jednocześnie" - wyjaśnił szef rządu.

Pierwszym z instrumentów mają być subwencje w ramach tzw. tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju w wysokości do 70 proc. niepokrytych przychodami kosztów stałych, pod warunkiem spadku przychodów o 30 proc. względem tego samego okresu w 2019 r. "Czyli (są to) dodatkowe tego typu instrumenty subwencyjne, które (...) bardzo wielu, kilkuset tysięcy przedsiębiorców otrzymało" - zaznaczył Morawiecki.

Drugi instrument miałby polegać na możliwym umorzeniu części subwencji z tzw. tarczy finansowej PFR dla małych i średnich przedsiębiorstw dla sektorów objętych restrykcjami sanitarnymi, pod warunkiem skumulowanego spadku przychodów od marca 2020 r. do marca 2021 r. o co najmniej 30 proc.

ikona lupy />
10 działań antykryzysowych dla firm / KPRM
ikona lupy />
10 działań antykryzysowych dla firm / KPRM
ikona lupy />
10 działań antykryzysowych dla firm / KPRM

Całkowity minimalny koszt pomocy to 9-10 mld zł

Całkowity minimalny koszt pomocy dla przedsiębiorców będzie oscylował wokół 9-10 mld zł - mówił w piątek podczas konferencji dot. działań antykryzysowych dla firm premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że w przypadku narodowej kwarantanny, głębszego zamknięcia gospodarki, koszt będzie większy co najmniej o 5-10 mld zł.

Szef rządu był pytany podczas konferencji o koszt przedstawionych instrumentów pomocowych dla firm. "Całkowity minimalny koszt będzie oscylował wokół 9-10 mld zł - już dzisiaj to wiemy" - odpowiedział.

Zastrzegł, że jeżeli jednak będzie potrzebna "narodowa kwarantanna, jeszcze głębsze zamknięcie gospodarki za tydzień - dwa tygodnie, to ten koszt będzie na pewno większy co najmniej o 5-10 mld zł" - powiedział premier.

Wskazał, że te szacunki są różne, "jednak nasza emisja obligacji, zabezpieczenie potrzeb pożyczkowych rządu w tym roku jest już w całości zapewnione".

"Już dzisiaj refinansujemy i finansujemy potrzeby rządu na przyszły rok" - poinformował Morawiecki. Dodał, że jednocześnie poziom rentowności polskich obligacji odzwierciedla wiarygodność polskiej polityki gospodarczej.

"Wszystkich, którzy interesują się rynkami, (...) obserwują ruchy walut, rentowności obligacji widzą, jak oceniana jest polska polityka gospodarcza przez cały zewnętrzny świat finansowy, cały zewnętrzny świat gospodarczy" - mówił.

"Negocjujemy z KE warunki pomocy dla polskich firm"

Pilnie negocjujemy z Komisja Europejską warunki pomocy finansowej, jaką będziemy mogli zaoferować polskim przedsiębiorcom - zapewnił w piątek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, ze dotyczy to m.in. mechanizmu rekompensaty części kosztów stałych firm.

Szef rządu podczas piątkowej konferencji wyjaśnił, że dziesięć rozwiązań pomocowych, jakie rząd chce zaoferować firmom przeżywającmi problemy w powodu drugiej fali koronawirusa, "w większym stopniu zależą m.in. od postępu negocjacji z Komisją Europejską".

Premier wyjaśnił, że ma to związek z tym, że część firm w czasie pandemii koronawirusa otrzymała już pomoc od państwa. Odpowiednia zgoda Komisji jest potrzebna, by kolejne działania nie zostały uznane za niedozwoloną pomoc państwa.

"Wiele małych i średnich firm otrzymało swoją dotację do poziomu de minimis - to jest 800 tys. euro, ok. 4 mln zł. Jeśli nawet mamy pieniądze, a mamy środki żeby pomagać tym firmom, ale jak już jakaś mała lub średnia otrzymała pułap wsparcia właśnie na tym poziomie 4 mln zł, to zgodnie z prawem europejskim, nie możemy dzisiaj przeznaczyć kolejnych środków, więc pilnie negocjujemy ten element z KE" - powiedział Morawiecki.

Szef rządu wskazał, że jednym takich negocjowanych rozwiązań jest takie, które pozwoli wypłacić rekompensaty za część ponoszonych przez firmy kosztów stałych, i które - w związku z pandemią - odnotowały spadek obrotów. Dodał, że to rozwiązanie zostało wynegocjowane z przedsiębiorcami. (PAP)

300 mld zł na walkę z COVID-19

Od początku pandemii wydaliśmy 300 mld zł na walkę z COVID-19, tarcza finansowa i tarcza antykryzysowa to łącznie około 150 mld zł - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że rząd uratuje polską gospodarkę lepiej od innych w Europie.

Morawiecki mówił na konferencji w KPRM, że w czasie kryzysu wywołanego koronawirusem kluczowa jest obrona miejsc pracy. "5 mln miejsc pracy, tyle miejsc pracy obroniliśmy w ostatnich kilku miesiącach" - stwierdził szef rządu.

Jak mówił, tarcza finansowa i tarcza antykryzysowa to łącznie około 150 mld zł. "A na walkę z COVID-19 od początku pandemii wydaliśmy ponad 300 mld zł" - powiedział Morawiecki.

Mówił, że państwo było stać na takie wydatki, ponieważ rząd skutecznie naprawił finanse publicznych w ostatnich latach. "Finanse publiczne pomagają nam dzisiaj, kiedy są najbardziej potrzebne w ratowaniu miejsc pracy i polskiej gospodarki. I my tę gospodarkę uratujemy lepiej od innych w Europie" - powiedział premier.

Szef rządu podczas konferencji prasowej zwracał uwagę, że mamy do czynienia z jednym z największych kryzysów w ostatnich dziesięcioleciach.

"Spójna i dobra polityka finansowa, dobra polityka gospodarcza może być wraz z właściwym zachowaniem po stronie społeczeństwa najlepszą odpowiedzią na pandemię, tu i teraz. Od tego w jaki sposób będziemy utrzymywali dystans społeczny, ograniczali kontakty zależy nie tylko nasze zdrowie i życie, ale zależy również stan gospodarki" - mówił Morawiecki.

Zwrócił uwagę na ostatnie prognozy gospodarcze KE, które wskazują, że i z tego "trudnego stanu gospodarczego" Polska ma szansę wyjść znacząco lepiej niż większość krajów UE. Jak dodał, nasz spadek gospodarki będzie dwa razy płytszy niż unijna średnia. "3-4 razy płytszy niż dużych krajów Zachodniej Europy, jak Hiszpania czy Włochy" - wskazał.

Dodał, że to ważne jako podstawa odbicia gospodarczego na przyszły rok. Zaznaczył, że przedsiębiorcy liczyli na odrobienie start po wiosennym lockdownie, ale dzisiaj konieczne jest wprowadzenie kolejnych obostrzeń, by "zatrzymać transmisję i ekspansję wirusa".

"Epidemia wymusza na nas ogromne zmiany w naszym codziennym życiu, w życiu gospodarczym i te zmiany oczywiście prowadzą również do spadku aktywności gospodarczej" - powiedział premier.

"Przewidujemy dodatkowe środki dla FUS z budżetu państwa"

Przewidujemy dodatkowe środki dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z budżetu państwa po to, żeby zrekompensować ten ubytek dochodów w FUS - poinformował premier Mateusz Morawiecki.

Premier pytany był w piątek na konferencji prasowej, czy zwolnienie ze składek ZUS i tzw. postojowe będą obowiązywały tylko za listopad, czy jest szansa na przedłużenie tej pomocy oraz o to, czy jest szansa na wypłacenie podobnego świadczenia jak to, które było latem, w postaci świadczenia solidarnościowego teraz, gdy ludzie mogą masowo tracić pracę.

"Jeśli chodzi o zwolnienie ze składek ZUS, to tak, one mogą być przedłużone również poza listopad" - odpowiedział szef rządu. Jak dodał, zależy to od tego, jak głęboki będzie "ten hamulec bezpieczeństwa, jak mocno będzie on wciśnięty, czy narodowa kwarantanna".

Premier poinformował też, że są przewidziane dodatkowe środki dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z budżetu państwa, "po to, żeby zrekompensować ten ubytek dochodów w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych".

"Wśród różnych działań, które prowadziliśmy wiosną, były również te, o które pani redaktor zapytała, i dla nas podstawowym punktem odniesienia jest ochrona miejsc pracy, a dla tych, którzy tę pracę tracą, jak najszybciej znajdowanie nowych miejsc pracy. I to na razie się nieźle nam udaje, i będziemy na to przede wszystkim kładli ogromny nacisk" - powiedział Morawiecki, odpowiadając na pytanie.