Rzecznik rządu pytany był we wtorek w Polskim Radiu 24 o to, jakie są konkretne zagrożenia na polsko-białoruskiej granicy oraz o poważną sytuację przy granicy Rosji z Ukrainą.

"Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że jednym z głównych zagrożeń są kwestie związane z migracjami. I tutaj potencjalnie nowy szlak migracyjny, który ma być uruchomiony przez Białoruś za pośrednictwem i pomocą zapewne Rosji, to jest szlak pochodzący z Afganistanu" - powiedział Müller.

Ale - jak dodał - z drugiej strony mamy do czynienia z zagrożeniami geopolitycznymi, "takimi, jak przede wszystkim kwestia ograniczeń w dostawach gazu, w szczególności na Ukrainę, czy manipulacjami cen gazu".

"Mówimy również o ruchach wojsk rosyjskich przy terenie z Ukrainą, czy kwestiach związanych z cyberatakami i dezinformacją" - dodał Müller.

Reklama

Na pytanie, czy do premiera Mateusza Morawieckiego dotarła jakaś informacja odnośnie planowanych działań Rosji wobec Ukrainy rzecznik rządu odparł: "Na tyle, ile mogę powiedzieć z tych informacji, które nie mają charakteru klauzulowanego, to tyle, że sojusznicy na bieżąco informują się na podstawie swoich informacji wywiadowczych na temat działań Rosji przy granicy ukraińskiej". "I te informacje stawiają naprawdę duży znak zapytania co do intencji Rosjan" - zaznaczył Müller.

Według niego, "na podstawie tych informacji można postawić tezę, że żadnego wariantu, w tym wariantu ofensywnego, ze strony Rosji wykluczyć nie można". "Dlatego musimy być na to gotowi. Musimy też zabezpieczyć nasz obszar Europy Środkowo-Wschodniej, jeżeli chodzi o kwestie dostaw energii i zabezpieczenia ciepła" - podkreślił rzecznik rządu.

W jego ocenie, są to wyzwania, które w okresie zimowym są szczególnie istotne. "I właśnie z tego powodu to ryzyko o charakterze geopolitycznym wzrasta. Ponieważ to jest taki czas, w którym tego typu działania ofensywne ze strony Rosji, czy Białorusi byłyby najbardziej skuteczne. Dlatego musimy szczególnie uważać właśnie w tym czasie" - powiedział Müller.

Rzecznik rządu pytany był też w kontekście pojawiających się informacji medialnych o zaproszeniu szefa MSZ Zbigniewa Raua do Rosji, o to, kiedy zapadnie decyzja odnośnie tej wizyty. "Tutaj w tym zakresie żadne decyzje jeszcze nie zapadły, o ile dobrze mi wiadomo" - odpowiedział Müller.

Zwrócił uwagę, iż trzeba pamiętać o tym, że ciężko rozmawia się z krajami, u których nie widać dobrej woli. "To znaczy, że dużo ciężej rozmawia się tam, gdzie te rozmowy wydają się, że nie przyniosą skutku. Więc jeżeli chodzi o działania dyplomatyczne wobec Rosji, czy wobec Mińska, to musimy być bardzo ostrożni" - powiedział rzecznik rządu.

Aczkolwiek - jak dodał - "my mówimy wprost, że jeżeli by Rosja, czy Białoruś zaprzestały swoich działań, które są niezgodne z prawem międzynarodowym, to oczywiście warto wtedy podjąć działania w celu jakiejś normalnej współpracy". "Aczkolwiek tego w tej chwili nie widać" - podkreślił Müller.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy wydanego na wniosek Rady Ministrów rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.