Jakich rozstrzygnięć w Sejmie spodziewa się pan w sprawie pańskiego immunitetu?
Podchodzę do tego spokojnie. Uważam, że to gra polityczna zmierzająca do tego, by przejąć NIK, który jest ostatnim niezależnym organem broniącym demokracji i wolności.
A czy w związku z zastrzeżeniami do pana oświadczeń majątkowych, jakie zgłosiło CBA, nie ma podstaw, by pan sam zrzekł się immunitetu?
Gdyby były podstawy, to dawno bym się zrzekł. Jestem w stanie udowodnić swoją niewinność przed sądem. Ale uważam, że to podobny przypadek, jaki miał miejsce w przypadku prof. Romualda Szeremietiewa, który dopiero po 10 latach mógł w sądzie udowodnić swoją niewinność.
Reklama
Pana poprzednik na fotelu prezesa NIK Krzysztof Kwiatkowski też zasadniczo nie zgadza się z zarzutami i dziś ma pretensje za tempo działań prokuratury, ale mimo to zrzekł się immunitetu.
Nie mam gwarancji, że ze strony rządzących spotkam się z pełną niezależnością i transparentnością, w związku z czym uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, by dotrwać do końca kadencji. Po jej zakończeniu poddam się spokojnie procesowi sądowemu.
W Sejmie znajdzie się większość, która zdejmie z pana immunitet?
Liczę na odpowiedzialność posłów, którzy powinni się kierować przede wszystkim interesem państwa i obywateli. A w interesie państwa i obywateli jest zachowanie na stanowisku prezesa NIK Mariana Banasia, który jest gwarantem niezależności tej izby i jej profesjonalizmu.
Być może Marian Banaś jest gwarantem, dopóki na nowo nie porozumie się z PiS?
Nie ma takiej opcji. Ja działam zgodnie z konstytucją i ustawą. Ona daje pełną niezależność prezesowi NIK. Izba ma działać przede wszystkim w interesie dobra publicznego, czyli obywateli i Polski. Rządzący takiej czy innej opcji reprezentują interes partyjny.
Na kolegium NIK stawała niedawno kwestia planu rocznego izby. Czy tam udało się zablokować jakieś ważne pana zdaniem kontrole?
Dokonałem ostatecznie pewnych zmian w planach kontroli z prostej przyczyny - życie jest bardzo dynamiczne, sytuacja się zmienia, zwłaszcza gdy mamy pandemię czy problemy na granicy wschodniej. Naszym zadaniem jest robić kontrole w kwestiach ważnych dla funkcjonowania państwa. Nie zamierzamy być administratorem i prowadzić statystyki. Bo wtedy rola NIK byłaby mało znacząca.
Rozmawiali Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak
Współpraca Anna Ochremiak

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.