Fogiel podkreślił w Radiu Wrocław, że nie są jeszcze prowadzone prace nad przesunięciem terminu wyborów samorządowych. „Na razie toczy się dyskusja. Prezes PiS Jarosław Kaczyński jakiś czas temu mówił, że ta decyzja, niezależnie od tego jaka będzie, musi zostać podjęta dość pilnie, bo chodzi tutaj o terminy. Ten problem na pewno istnienie" – stwierdził.

Wskazując na wypowiedź wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Szefernakera powiedział, że „bardzo wielu samorządowców widzi ten problem”. „Świadomość, że zbieg terminów wyborów parlamentarnych i samorządowych byłaby problematyczna, jest u większości samorządowców, poza kilkoma, kilkunastoma włodarzami największych miast związanymi z Platformą, dla których sprzeciw wobec tej koncepcji jest kwestią czysto polityczną” – powiedział Fogiel.

Mówiąc o problemach związanych ze zbiegiem terminu wyborów stwierdził, że "z jednej strony mamy dwie równolegle toczące się kampanie, co już powoduje pewne zamieszanie w sferze publicznej", a z drugiej strony "mamy komitety wyborcze, które prowadzą równocześnie dwie kampanie, z której każdą należy rozliczyć osobno, a do tego jedna jest refundowana, druga jest nierefundowana".

Reklama

"I jak to ugryźć? Jak uznać, że wystąpienie Donalda Tuska albo Jarosława Kaczyńskiego w, dajmy na to, październiku, kiedy toczą się obie kampanie, czy ono jest w ramach jednej, czy w ramach drugiej i jak należy je rozliczyć? Do tego bardzo często osoby, które startują w wyborach samorządowych, startują również w wyborach parlamentarnych. Tutaj byłoby to zdecydowanie utrudnione, bo nazwisko tej samej osoby na różnych zupełnie listach. Jak by to miało wyglądać? Plakat do sejmiku i plakat do Sejmu? Więc w jakiś sposób de facto ich prawo wyborcze byłoby ograniczone. Plus do tego chodzi tutaj też chociażby o samą organizację komisji wyborczych” – mówił.

Rzecznik powiedział też, że PiS stara się konsultować kwestie terminu wyborów z prezydentem Andrzejem Dudą. „Pan prezydent mówił też, że co do zasady jest świadom tego, że ten zbieg terminów wyborów może rodzić problemy. Tu oczywiście żadne decyzje bez uzgodnienia z prezydentem nie będą podejmowane” – zaznaczył.

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku).

Fogiel był również pytany m.in. o pracę na projektowaną ustawą o sędziach pokoju. Odpowiedział, że "prace trwają". "Myślę, że tak jak do tej pory, w wielu kwestiach, na które umawialiśmy się z Pawłem Kukizem, za każdym razem dochodziliśmy do porozumienia, za każdym razem osiągaliśmy rozwiązanie, które satysfakcjonowało obie strony, że tak będzie i teraz" – dodał.

Kwestia wprowadzenia instytucji sędziów pokoju, to jedna ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15. Ostatecznie projekt podpisany przez prezydenta wpłynął do Sejmu na początku listopada ub. roku. Zgodnie z tą propozycją, sądy pokoju mają zajmować się najprostszymi sprawami, które - jak mówił prezydent - stanowią utrapienie i blokują sądy rejonowe. Sędziowie pokoju mają rozstrzygać przede wszystkim sprawy wykroczeniowe i wybrane występki, gdzie wartość szkody nie przekracza 10 tys. zł. Do sądów pokoju trafiać mają też sprawy cywilne w tym: próby ugodowe, sprawy o alimenty, sprawy o naruszenie posiadania czy sprawy w postępowaniu uproszczonym. Od rozstrzygnięć sądów pokoju będzie przysługiwało odwołanie do sądów rejonowych.

W maju, po spotkaniu w KPRM, Paweł Kukiz poinformował, że powstanie zespół z udziałem przedstawicieli resortu sprawiedliwości i Kukiz'15 ws. rozwiązań dotyczących sędziów pokoju, tak aby - jak wówczas mówił - "wyjaśnić wszelkie rozbieżności" i aby ustawa dotycząca powołania tej instytucji "mogła być uchwalona do najpóźniej końca roku". W ubiegłym tygodniu Kukiz oświadczył, że jeśli w ciągu dwóch miesięcy nie będzie porozumienia w sprawie sędziów pokoju i odpowiednie przepisy nie zostaną uchwalone, to on pójdzie do opozycji z propozycją złożenia wniosku o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Rzecznik PiS powiedział też, że były prowadzone rozmowy z Pawłem Kukizem o jego starcie w wyborach. „Były o tym rozmowy między prezesem Kaczyńskim, a Pawłem Kukizem, nawet pewne wstępne deklaracje padły. No oczywiście, to jest przede wszystkim decyzja Pawła Kukiza, który jest jednak w polityce cały czas relatywnie świeży, a do tego mając zupełnie inne zajęcia, bycie rockmanem i bycie politykiem, wbrew temu, co niektórzy mogą sądzić, czasami jednak się dość różni” – powiedział Fogiel.

W ubiegłym tygodniu Kukiz powiedział PAP, że jeśli w ciągu 2-3 miesięcy uchwalone zostaną ustawy o sędziach pokoju, referendach lokalnych oraz broni i amunicji, przedstawiciele jego ugrupowania z przyjemnością wystartują z list PiS.(PAP)

Autor: Piotr Doczekalski