"Rada uznała, ze cykl 11 podwyżek - on jest wystarczający i trzeba zobaczyć jaki będzie tego efekt. Cykl podwyżek był znacznie szerszy niż podwyżki EBC, czy innych banków, pomijam bank Węgier. Podsumowując, nie jest tak, że my nie podwyższamy stóp procentowych, tylko my już znacznie podwyższyliśmy stopy procentowe. RPP znacznie podwyższyła te stopy. One są na takim poziomie w tej chwili, że oddziaływują prawidłowo na oczekiwania inflacyjne i decyzje podmiotów, luka popytowa domyka się. Rada uznała, że ta podwyżka jest wystarczająca" - powiedział Dąbrowski w rozmowie z Super Expressem.

Podkreślił, że próg stopy referencyjnej 6,75% na tym poziomie jest wystarczający.

"Objawy, czy skutki tych podwyżek mają swój kaliber oddziaływania, próg na tym poziomie jest wystarczający. Mówię specjalnie: próg, bo stopy procentowe nie działają liniowo, działają skokowo, są kolejne progi bólu. Wydaje mi się, że przy tej stopie - i to jest decyzja Rady - uznano, że na tym etapie jest to wystarczające. W tej chwili czekamy na projekcję inflacji" - wyjaśnił.

Ocenił, że obecnie oczekiwania inflacyjne "nie są niskie, ale nie są też skrajnie wysokie".

Reklama

"Tam, gdzie popyt jest sztywny, są możliwości podnoszenia cen i cała sztuka polega na tym, by nie dobijać nowych inwestycji, byśmy zwiększyli maksymalnie produkcję, to wtedy automatycznie ceny powrócą w okolice celu inflacyjnego" - powiedział członek RPP.

"Jeśli doprowadzimy do tego, że stopy wystrzelą w górę w jakiś kosmiczny sposób, używając języka nienaukowego, to wtedy mogą pojawić się ogromne problemy z finansowaniem po stronie przedsiębiorców i masowe bankructwa, a co za tym idzie masowe bezrobocie" - podsumował Dąbrowski.

RPP utrzymała w październiku stopy procentowe na dotychczasowym poziomie po serii 11 podwyżek. Obecnie stopa referencyjna wynosi 6,75%.

(ISBnews)