Problem kleszczy w Polsce

Kleszcze nie występują równomiernie w naszym kraju - powiedział PAP prof. Stanisław Ignatowicz. Dodał, że są miejsca, gdzie jest ich mniej niż w poprzednich latach, i są takie, gdzie jest ich znacznie więcej. - Np. obecnie mnóstwo tych pajęczaków obserwuje się na terenach z uprawami łąkowymi, które są tu i ówdzie zakrzaczone – z doniesień wynika, że sieją popłoch na Mazurach, na Mazowszu i w Wielkopolsce. Mniej jest ich w regionach przymorskich i przygórskich - wskazał.

Borelioza: wzrost zachorowań

Rzeczniczka prasowa poznańskiego sanepidu Cyryla Staszewska przekazała, że w okresie od stycznia do 15 lipca PSSE zarejestrowała 636 przypadków boreliozy, przy czym tylko od 1 do 15 lipca – 288. - W analogicznym okresie 2024 r. na boreliozę zachorowało 426 osób, zaś w całym 2024 r. – 1 012 poznaniaków oraz dwie osoby na kleszczowe zapalenie mózgu - podała Staszewska.

Aktywność kleszczy latem

Dodała, że lato jest okresem wzmożonej aktywności kleszczy, kiedy to rejestruje się najwięcej przypadków zachorowań na boreliozę. Zaznaczyła przy tym, że ukąszenie przez kleszcza jest zazwyczaj bezbolesne, ale objawy - np. charakterystyczny rumień wędrujący - mogą pojawić się w okresie od jednego do sześciu tygodni po ukąszeniu.

Czynniki wpływające na liczbę kleszczy w danym sezonie

Prof. Ignatowicz zapytany o to, co sprawia, że kleszczy w danym sezonie jest gdzieś mniej albo więcej, odparł, że wpływ na to mają warunki danego miejsca. - Dlatego nie w każdym punkcie Polski północno-wschodniej są kleszcze. Muszą być jeszcze spełnione warunki siedliskowe, a mianowicie wysokie trawy, łąki przed skoszeniem porośnięte tu i ówdzie krzewami. To jest dla nich idealne miejsce - mówił.

Zaznaczył, że równie dobrym miejscem są lasy i ścieżki, po których chodzą dzikie zwierzęta – łatwo je rozpoznać po ilości śladów od kopyt przemieszczających się nimi saren czy jeleni.

Ponadto, jak zauważył naukowiec, kleszcze przenoszą się w pobliże ludzkich siedlisk, np. do przydomowych ogródków.

- Np. jeszcze niedawno nasze ogródki przydomowe były niemal sterylne: równo, tuż przy ziemi, przycięta trawka, jak kwiatki, to głównie w donicach - przypomniał. A teraz, w jego ocenie, mamy nasadzenie krzewiaste i zostaliśmy przekonani przez ekologów do tego, by nie kosić traw, tylko zakładać kwieciste łąki.

- I super, pięknie to wygląda, pszczoły się cieszą, ale wraz z nimi szaleją ze szczęścia kleszcze, którym urządzamy fantastyczne miejsce do bytowania - skomentował entomolog.

Zaznaczył także, iż zwierzęta domowe – głównie koty - korzystają coraz częściej z wolności. - Spędzają całą noc w okolicy, a z rana przychodzą do domu i dzielą się z nami nie tylko swoją zdobyczą w postaci myszek i ptaszków, ale także kleszczami - powiedział prof. Ignatowicz.

Skala chorób odkleszczowych w Polsce

Według danych NFZ - w skali całego kraju - w 2024 r. lekarze podstawowej opieki zdrowotnej udzielili pomocy ponad 98 tys. pacjentów z chorobami odkleszczowymi. Wśród nich 62 tys. osób miało boreliozę. Ta choroba, w przypadku nieleczenia prowadzi do powikłań neurologicznych i kardiologicznych.