Autorzy badania podkreślili, że sierpniowe wyniki są wyraźnie gorsze niż w poprzednich trzech miesiącach i zbliżone do uzyskiwanych od stycznia do kwietnia tego roku. Ich zdaniem może to być związane z prognozami wzrostu zachorowań na COVID-19 i zapowiedziami wprowadzania ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym.

W sierpniowym sondażu 56 proc. pracujących zarobkowo oceniło pozytywnie obecną sytuację w swoich zakładach pracy. Według 31 proc. sytuacja w ich miejscu pracy jest „ani dobra, ani zła”, a według 11 proc. sytuacja jest zła. Trzech na stu pytanych nie miało sprecyzowanego zdania.

W porównaniu z poprzednim badaniem z pierwszej dekady lipca ubyło respondentów twierdzących, że sytuacja w ich zakładach pracy jest dobra (o 7 pkt proc.), a przybyło tych określających ją jako „ani dobrą, ani złą” (wzrost o 5 pkt proc.) i oceniających ją źle (wzrost o 3 pkt).

W sierpniu, podobnie jak w poprzednich miesiącach, większość (60 proc.) pracujących przewidywała, że w ciągu najbliższego roku sytuacja w ich zakładach pracy pozostanie bez zmian. Pozostali minimalnie częściej spodziewali się poprawy niż pogorszenia (16 proc. wobec 14 proc.). Co dziewiąty respondent nie potrafił ocenić, jak w ciągu najbliższego roku będzie wyglądała sytuacja w jego miejscu pracy. Jak podano, sierpniowe prognozy dotyczące zakładów pracy są znacznie mniej optymistyczne niż notowane na początku lipca – o 4 pkt proc. ubyło optymistów, a o 5 pkt proc. przybyło pesymistów.

Reklama

Badanie pokazuje ponadto spadek odsetka ankietowanych, którzy deklarują większą lub mniejszą pewność utrzymania obecnej pracy (69 proc., spadek o 6 pkt proc. od pierwszej dekady lipca i łącznie o 9 pkt od czerwca br.). W porównaniu z lipcem nastąpił też znaczący wzrost poczucia zagrożenia utratą obecnej pracy – taką możliwość bierze pod uwagę obecnie prawie co czwarty pytany (24 proc., wzrost o 5 pkt proc.).

Oceny aktualnej sytuacji na lokalnych rynkach pracy od pierwszej dekady lipca zmieniły się nieznacznie. W sierpniu większość respondentów stwierdziła, że w ich miejscowości lub okolicy można znaleźć pracę (wzrost z 71 proc. do 72 proc.). Jednocześnie w porównaniu z lipcem ubyło osób deklarujących, iż w ich miejscowości lub okolicy bez większych problemów można znaleźć odpowiednią pracę (spadek o 3 pkt proc. do 16 proc.), a przybyło uważających, że można wprawdzie znaleźć jakąś pracę, ale trudno o pracę odpowiednią (wzrost o 4 pkt proc. do 56 proc.). Nieznacznie ubyło badanych twierdzących, że w ich okolicy możliwości znalezienia zatrudnienia są znacząco ograniczone lub wręcz ich nie ma (spadek z 18 proc. do 17 proc.). 11 proc. uchyliło się od jednoznacznej oceny sytuacji na lokalnym rynku pracy.

Jak zaznaczono, oceny lokalnych rynków pracy wyraźnie różnicuje wielkość miejscowości, w której mieszkają badani. W sierpniu najgorzej oceniali je mieszkańcy wsi i miast poniżej 20 tys. Im większa miejscowość, tym mniej takich deklaracji. Najwięcej przekonanych, że w ich mieście lub okolicy bez większych problemów można znaleźć odpowiednią pracę odnotowano wśród mieszkańców miast, których ludność liczy co najmniej 500 tys. (25 proc.). Nawet tam dominują jednak badani, którzy twierdzą, że można wprawdzie znaleźć jakąś pracę, ale trudno jest o pracę odpowiednią (53 proc.).

Z sondażu wynika, że oceny sytuacji na lokalnych rynkach pracy zależą również od płci i wykształcenia badanych. Niezmiennie mężczyźni postrzegają ją lepiej niż kobiety. Ponadto wyraźnie lepiej niż osoby słabiej wykształcone sytuację na lokalnych rynkach pracy postrzegają badani z wyższym wykształceniem.

W podziale na sektory, przekonanie o ograniczonych możliwościach znalezienia pracy na lokalnym rynku najczęściej wyrażali pracownicy usług (28 proc.), administracyjno-biurowi (25 proc.) oraz bezrobotni (22 proc.). Na całkowity brak możliwości znalezienia jakiejkolwiek pracy najczęściej wskazywali pracownicy usług (8 proc.), rolnicy indywidualni i pomagający im członkowie rodzin oraz bezrobotni (po 7 proc.).

Badanie zrealizowano w dniach od 16 do 26 sierpnia 2021 roku na próbie liczącej 1167 osób, korzystając z procedury mixed-code (62,4 proc. metodą CAPI, 23,5 proc. – CATI i 14,1 proc. – CAWI). (PAP)

Autor: Karolina Mózgowiec