BIEC zaznaczył, że jest to drugi miesiąc wzrostu wartości wskaźnika, ale obecna skala zmian była mniejsza niż przed miesiącem. Podkreślił jednocześnie, że w ciągu ostatniego roku wskaźnik charakteryzuje się zwiększoną zmiennością, co odzwierciedla dominującą wśród uczestników rynku niepewność, w tym również niepewność co do przyszłej wielkości zatrudnienia.

"Badania wskazują, że proces chomikowania pracowników nasilił się w ostatnim czasie, co oznacza, że przedsiębiorstwa starają się nie zwalniać, lub możliwie odsuwać w czasie moment redukcji liczby pracowników, licząc na postępujące i trwałe ożywienie, jednocześnie zdając sobie sprawę z ograniczeń podażowych na rynku pracy. Z drugiej strony, przedsiębiorstwa dość ostrożnie podchodzą do kreacji nowych miejsc pracy, co zmniejsza szanse zatrudnieniowe osób jej poszukujących" - czytamy w informacji.

Zdaniem BIEC, przekłada się to na wydłużenie średniego czasu trwania bezrobocia, co w miarę wydłużania czasu pozostawania na bezrobociu zmniejsza szansę znalezienia pracy. Trwałe obniżenie bezrobocia - jak wskazano - komplikuje skala strukturalnych niedopasowań pomiędzy popytem i podażą.

Z informacji BIEC wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego zmalała w ujęciu miesięcznym o 0,1 punktu procentowego. Tym niemniej, po wyeliminowaniu wahań sezonowych wzrosła w kwietniu w porównaniu do marca br. o 0,1 punktu procentowego i wyniosła 6,1 proc.

Reklama

"Aktualnie dwie składowe wskaźnika oddziałują w kierunku wzrostu jego wartości, przy czym ich wpływ jest silny, natomiast pozostałych pięć składowych zapowiada spadek stopy bezrobocia w najbliższym czasie" - zaznaczono.

Zdaniem ekspertów, podobnie jak przed miesiącem, najmniej pozytywne informacje płyną z danych dotyczących szans zatrudnieniowych osób bezrobotnych, tj. liczby osób, które wyrejestrowały się z urzędu pracy z tytułu podjęcia zatrudnienia oraz liczby nowych ofert pracy napływających do PUP-ów.

W kwietniu, w porównaniu do marca br., napływ nowych ofert zatrudnienia zmalał o blisko 3 tys. ogłoszeń (spadek o 3 proc. w ujęciu miesięcznym). Tendencję tę obserwujemy od grudnia ubiegłego roku. Obecny napływ nowych wakatów jest także mniejszy niż w analogicznym miesiącu dwa lata temu. Dane te wskazują, iż kreacja nowych miejsc pracy postępuje niezwykle ostrożnie - poinformowano.

BIEC zaznaczył, że stosunkowo niewielka podaż ofert pracy trafiających do Urzędów Pracy oraz niedopasowanie wymogów potencjalnych pracodawców do kwalifikacji i umiejętności osób bezrobotnych powoduje relatywnie niski odpływ z bezrobocia do zatrudnienia. W kwietniu br. w ujęciu miesięcznym liczba osób bezrobotnych, które wyrejestrowały się z urzędów pracy z tytułu podjęcia zatrudnienia zmalała o ponad 15 tys. osób (o 22 proc.) i podobnie jak w poprzednich miesiącach była istotnie mniejsza niż liczba napływających ogłoszeń o wolnych miejscach pracy.

Poprawiły się nieco - jak dodano - prognozy menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych co do zmian wielkości zatrudnienia i obecnie odsetek firm, które planują redukcję zatrudnienia, zrównał się z odsetkiem firm planujących nowe przyjęcia do pracy. Jednocześnie mniej osób napływa do bezrobocia i jest to tendencja długookresowa, obserwowana od 2013 roku.

Zdaniem BIEC, wpływ pandemii i kolejnych lockdownów spowodował okresowy, niewielki wzrost liczby osób rejestrujących się jako bezrobotne, trwał on względnie krótko - od marca 2020 do marca 2021. Prawdopodobnie część osób, które straciły pracę w wyniku wprowadzonych ograniczeń znalazła zatrudnienie gdzie indziej, inni zaś w ogóle wycofali się z rynku pracy lub nie zarejestrowali się w urzędach pracy. "Agregatowa kwota wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych, podobnie jak przed miesiącem zmniejszyła się o około 5 proc. Kolejny, siódmy miesiąc z rzędu maleje liczba osób zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy" - czytamy w informacji.