"Wygląda na to, że Niemcy jeszcze przez jakiś czas nie powiedzą Angeli Merkel +Auf Wiedersehen+ (do widzenia). Po niedzielnych wyborach dwa dominujące obozy polityczne w tym kraju – centrolewicową socjaldemokrację (SPD) oraz konserwatywny sojusz Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU) – dzieli tylko 1,6 punktu procentowego. Zapowiada to długi proces budowania koalicji, przez co prawdopodobnie pozostanie Merkel w roli zarządcy do jesieni, jeśli nie dłużej" - przewiduje portal Politico.
"Jedyne, co można teraz stwierdzić na pewno, to to, że po Merkel Niemcy pozostaną na zdecydowanie proeuropejskim kursie transatlantyckim, a najludniejszym krajem Europy nadal będą rządzić partie umiarkowane. (...) Oprócz tego, zamiast dwupartyjnej koalicji, która zdominowała powojenną politykę Niemiec, krajem prawie na pewno będzie rządzić zróżnicowany sojusz trójpartyjny" - dodaje.
Również EU Observer zauważa, że nie ma wyraźnego zwycięzcy, który zastąpi Merkel w Niemczech, podczas gdy sama - wciąż jeszcze - kanclerz kończy karierę polityczną z 64-procentowym poparciem ludności.
"Gospodarka Niemiec jest silna i ma jeden z najniższych wskaźników zgonów spowodowanych przez Covid-19 w Europie. (Merkel) zostanie jednak również zapamiętana, jak radziła sobie z kryzysem uchodźczym w 2015 r., kiedy do Niemiec wjechało ponad milion uchodźców, z których wielu nadal nie ma pracy ani nie mówi po niemiecku" - podsumowuje.
"Zostanie też zapamiętana przez swoich sąsiadów w Europie Wschodniej za mieszaną politykę wobec Rosji. Z jednej strony pomogła utrzymać sankcje gospodarcze UE wobec Rosji, z drugiej dokończyła budowę nowego rosyjskiego gazociągu, który stanowi strategiczne zagrożenie dla krajów bałtyckich i Polski" - przypomina portal.
Co z polityką klimatyczną?
Euractive zastanawia się, jaka będzie polityka klimatyczna przyszłego rządu. "Ponieważ zarówno socjaldemokraci, jak i konserwatyści w zasadzie wykluczyli wspólne utworzenie kolejnej Wielkiej koalicji, pozostawia to dwie możliwości: kierowaną przez socjaldemokratów (SPD, FDP i Zieloni) albo kierowaną przez konserwatystów (CDU-CSU, FDP i Zieloni). Obie opcje są uzależnione od poparcia Zielonych i przyjaznych biznesowi liberałów z FDP. Poglądy tych ugrupowań na politykę klimatyczną i środowiskową wyraźnie się różnią, co będzie utrudniało osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu" - prognozuje.
"Podczas gdy Zieloni wzywają do zakończenia w 2030 roku sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym oraz wycofania się z energetyki węglowej w Niemczech, FDP opowiada się za otwartością technologiczną i sprzeciwia się przepisom zakazującym energetyki węglowej i silnika spalinowego. Oznacza to, że wszelkie rozmowy koalicyjne między tymi dwiema partiami mogą ciągnąć się miesiącami w czasie, gdy Rada UE będzie negocjować zatwierdzenie pakietu regulacji klimatycznych i energetycznych +Fit for 55+" - konkluduje Euractive.
Według wstępnych, oficjalnych wyników podanych w poniedziałek nad ranem wybory w Niemczech wygrała SPD zdobywając 25,7 proc. głosów. Unia CDU/CSU uzyskała 21,4 proc. Zieloni - 14,8 proc., FDP - 11,5 proc., prawicowo-populistyczna AfD - 10,3 proc.
"Kommiersant": za rządów Merkel polityka nie wpłynęła na relacje gospodarcze Niemiec z Rosją
Napięcia w relacjach między Moskwą i Berlinem w ostatnich latach rządów kanclerz Angeli Merkel nie wpłynęły silnie na gospodarkę; za główny sukces w rosyjsko-niemieckich relacjach gospodarczych uważany jest projekt gazociągu Nord Stream 2 - pisze dziennik "Kommiersant".
Realizacja Nord Stream 2 to "owoc pragmatycznego podejścia Angeli Merkel, która nieustannie podkreślała, że chodzi o gospodarkę, a nie o politykę" - twierdzi "Kommiersant" w poniedziałkowym artykule podsumowującym rządy ustępującej kanclerz.
"Te głębokie rozbieżności pozostaną nadal..."
Ekspert niemieckiej fundacji Stiftung Wissenschaft und Politik (SWP) Janis Kluge powiedział dziennikowi, że polityka Merkel odegrała znaczącą rolę w takich wielkich projektach współpracy gospodarczej Niemiec z Rosją jak Nord Stream 2.
Firmy niemieckie nadal są zainteresowane rynkiem rosyjskim - powiedział "Kommiersantowi" szef niemiecko-rosyjskiej Izby Handlowej Matthias Schepp. "Niemiecko-rosyjskie relacje gospodarcze już na przestrzeni dekad opierają się na mocnym i stabilnym fundamencie. Jest to szczególnie widoczne w kryzysowym czasie napięć politycznych" - ocenił Schepp.
Określa on obecny stan relacji między Moskwą i Berlinem jako "skomplikowany, ale nie katastroficzny". Ocenia także, że antagonizmy pomiędzy Rosją i Niemcami czy też między Rosją i Unią Europejską istnieją na znacznie głębszym poziomie niż sama polityka.
"Te głębokie rozbieżności pozostaną nadal, niezależnie od tego, czy na szczycie piramidy politycznej w Rosji będzie stał Władimir Putin a w Niemczech Angela Merkel" - powiedział Schepp.
"Pustka po Merkel trudna do wypełnienia"
Bez względu na to, kto po 16 latach zajmie miejsce ustępującej kanclerz Niemiec Angeli Merkel jest mało prawdopodobne, by wypełnił powstałą pustkę - piszą hiszpańskie dzienniki w komentarzach po niedzielnych wyborach parlamentarnych w RFN.
Zarówno “El Mundo”, jak i “El Pais” zaznaczają w poniedziałek, że wynik wyborów do Bundestagu był oczekiwany, a także wskazuje, iż Niemcy mogą pogrążyć się w chaosie, co będzie oddziaływać na Unię Europejską.
Gazety stwierdzają, że po 16 latach “pewnych i stabilnych rządów” Merkel i jej chadecji na horyzoncie pojawia się niepewność, a także wiele pytań, m.in. czy kandydatowi socjaldemokratów na kanclerza Olafowi Scholzowi uda się sformować koalicję rządową.
“El Pais” wskazuje, że chadecy, których nie zniechęciła największa w historii porażka, będą usiłowali porozumieć się w sprawie koalicji z Zielonymi oraz liberałami z FDP. Zaznacza jednak, że to karkołomne przedsięwzięcie.
Według gazety klucz do otwarcia kolejnego rozdziału w niemieckiej polityce mają obecnie Zieloni i FDP, ale istnieją ogromne różnice pomiędzy tymi ugrupowaniami w kwestii polityki walutowej i fiskalnej.
Komentatorzy w Hiszpanii twierdzą, że następca Merkel będzie musiał odczytać nie tylko obecne oczekiwania swoich rodaków, ale też jasno określić jakich relacji chce dla Niemiec ze Stanami Zjednoczonymi oraz w jaki sposób wprawić ponownie w ruch UE.
Z kolei “El Mundo” spodziewa się, że przyszły kanclerz RFN będzie zmuszony do “walki na różnych frontach, takich jak cyfryzacja, energia odnawialna, a także o swoją pozycję na świecie i wewnątrz UE”. “Pozostaje duża pustka. Odejście Angeli Merkel osieroca Europę z przywództwa i sposobu prowadzenia polityki” - ocenił madrycki dziennik.
Gazeta stwierdza, że choć Merkel nie rządziła w sposób efektowny, to stała się symbolem polityki europejskiej prowadzonej w sposób rozsądny i pragmatyczny, gdyż unikała popełniania błędów.