Frederick poinformował, że mimo trwających non stop od niedzielnego wieczoru poszukiwań pod wodą i na jej powierzchni, na razie nie udało się odnaleźć Titana, który stracił kontakt ze statkiem Polar Prince w niedzielę około południa w drodze do wraku Titanica ok. 1,5 tys. km od wschodniego wybrzeża USA.

Wojskowy dodał, że akcją kieruje połączone amerykańsko-kanadyjskie dowództwo i obecnie priorytetem jest ściągnięcie na miejsce sprzętu wydobywczego. Nie potrafił jednak określić, czy dotrze on na czas przed tym, jak załodze skończy się zapas tlenu.

"W Marynarce Wojennej i Dowództwie Transportowym trwają obecnie operacje, by sprowadzić sprzęt do St. John's i potem na miejsce" - powiedział kpt. Frederick.

Ocenił przy tym, że w oparciu o dostępne dane z początku rejsu, załodze prawdopodobnie zostało tlenu na ok. 40 godzin.

Reklama

Dodał też, że we wtorek panują znacznie lepsze warunki do akcji i wyraził przy tym pewność, że jeśli Titan znajduje się na powierzchni Atlantyku, uda się go znaleźć.