Politycy różnych opcji politycznych we Francji złożyli hołd zmarłemu w piątek Badinterowi, który sprawował urząd ministra sprawiedliwości w latach 1981-1986. Przy wsparciu socjalistycznego prezydenta François Mitterranda doprowadził on do zniesienia w październiku 1981 roku kary śmierci we Francji.

Jak zauważa „Le Figaro”, od tego czasu złożono ponad 30 projektów ustaw mających na celu przywrócenie kary śmierci, a debata na ten temat dzieli francuskie społeczeństwo.

Dziennik przypomina sondaż z 2020 roku, w którym za przywróceniem kary śmierci opowiedziało się 55 proc. ankietowanych. Jak zauważa gazeta, w momencie zniesienia kary śmierci poparcie dla niej wyrażało aż 60 proc. badanych, więc Mitterrand w rzeczywistości postąpił wbrew francuskiej opinii publicznej.

W pierwszej dekadzie XXI wieku poparcie dla kary śmierci wyrażało jedynie 30 proc. Francuzów, ale statystyki zmieniły się w ostatnich latach. Ważną rolę w tym procesie odegrały m.in. ataki terrorystyczne we Francji w 2015 roku, w których zginęło 130 osób. Ponadto wzrost wskaźników przestępczości z użyciem przemocy w kraju wzmacnia poczucie niepewności wśród Francuzów – ocenia „Le Figaro”.

Reklama

Obecnie żaden z głównych polityków nie proponuje przywrócenia kary śmierci, chociaż Marine Le Pen wielokrotnie wyrażała poparcie dla niej w przeszłości – zaznacza dziennik.

Dodaje, że dla prawicowych polityków poparcie wyrażane dla kary śmierci to sposób na zaznaczenie swojej zdecydowanej postawy w polityce zwalczania przestępczości. (PAP)