"Polska strona, jak sądzę, usłyszała nasze zaniepokojenie (z powodu możliwego powstania bazy). Będą odpowiednie rozmowy na poziomie ministrów obrony i na linii ministerstw spraw zagranicznych" - powiedział w niedzielę wieczorem Miasnikowicz w telewizji ONT, podsumowując swoją niedawną wizytę w Polsce, podczas której spotkał się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, marszałkami Sejmu i Senatu, Markiem Kuchcińskim i Stanisławem Karczewskim, oraz z szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem.

Jak wskazał szef Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi, omawiając kwestię możliwego powstania bazy, polska strona "dość konstruktywnie reagowała i zapewniała i na poziomie ministra spraw zagranicznych, i prezydenta, że to w żadnym wypadku nie powinno doprowadzić do jakiejś eskalacji napięcia".

Pod koniec ubiegłego roku prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że Mińsk i Moskwa poszukują odpowiedzi na możliwe rozmieszczenie tej bazy w Polsce. „Jeśli politycy w Polsce mówią o tym, że chcą wydać miliardy na niejaki Fort Trump, to my nie jesteśmy przecież idiotami i oczywiście reagujemy na to wraz z naszym najważniejszym sojusznikiem” - mówił wtedy prezydent Białorusi.

"Oczywiście wraz ze swoim głównym sojusznikiem (Rosją) myślimy o tym, jak mamy przeciwstawić się temu wszystkiemu i jak, ponosząc minimalne nakłady, znaleźć adekwatną odpowiedź" - dodał Łukaszenka. Prezydent mówił też, że Białoruś "będzie potrzebowała nowej broni rakietowej", jeśli w Polsce pojawi się Fort Trump.

Reklama

Obecnie w Polsce stacjonuje ok. 4 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy są częścią sił NATO rozmieszczonych na wschodniej flance Sojuszu. Polska zabiega o powstanie stałej amerykańskiej bazy wojskowej, którą prezydent Andrzej Duda roboczo określił nazwą Fort Trump. (PAP)