Ostrzegł jednocześnie, że jeśli UE będzie się nadal odmawiać zmian w protokole - który jak wskazał, nie może przetrwać, bo nie ma poparcia wszystkich społeczności w Irlandii Północnej - brytyjski rząd użyje art. 16. Pozwala on na zawieszenie jego stosowania w uzasadnionych przypadkach.

Protokół północnoirlandzki jest częścią umowy o warunkach brexitu. Stworzono go, aby zapobiec powrotowi twardej granicy między Irlandią Północną a Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w tej brytyjskiej prowincji. Ale tworzy on faktyczną granicę celną między Irlandią Północną a resztą Zjednoczonego Królestwa, a północnoirlandzcy unioniści uważają, że podważa status prowincji jako części składowej państwa.

W wygłoszonym we wtorek w Lizbonie przemówieniu do dyplomatów Frost wezwał UE, aby zgodziła się na "znaczącą zmianę" zasad regulujących handel z Irlandią Północną po brexicie. Podkreślił, że proponowany tekst będzie wspierał porozumienie wielkopiątkowe, będące podstawą procesu pokojowego w Irlandii Północnej, czego obecny protokół nie robi. Ocenił, że nowa wersja jest przyszłościowa, ulepszona w stosunku do obecnej "nadmiernie sztywnej" oraz pozwoli UE i Wielkiej Brytanii "wrócić do normalności" poprzez usunięcie "trucizny" z ich relacji.

Reklama

Frost zarzucił UE, że "nie zawsze wygląda tak, jakby chciała", aby Wielka Brytania odniosła sukces. "W Zjednoczonym Królestwie panuje powszechne poczucie, że UE w istocie próbowała wykorzystać Irlandię Północną, aby zachęcić brytyjskie siły polityczne do odwrócenia wyniku referendum lub przynajmniej do utrzymania nas w ścisłym związku z UE. A ponadto, że protokół reprezentuje moment przekroczenia uprawnień przez UE, kiedy ręka negocjacyjna Zjednoczonego Królestwa była związana, a zatem racjonalnie nie może on trwać w obecnej formie" - mówił Frost.

"Mamy krótką, ale realną szansę na wprowadzenie nowego porozumienia, aby rozładować kryzys polityczny, który narasta zarówno w Irlandii Północnej, jak i między nami" - powiedział.

Minister wezwał UE do uważnego przyjrzenia się zaproponowanemu nowemu tekstowi i ostrzegł, że byłoby "historycznym błędem w ocenie", gdyby UE upierała się, że protokół nie może zostać poprawiony. Wskazał, że trwanie przez UE przy tym stanowisku źle przysłużyłoby się Irlandii Północnej.

"Oczywiście możecie upierać się przy tej drodze. Ale jeśli to zrobicie, musicie pamiętać, że to właśnie ten rząd rządzi Irlandią Północną, tak jak resztą Zjednoczonego Królestwa. Irlandia Północna nie jest terytorium UE. Naszym obowiązkiem jest zabezpieczenie pokoju i dobrobytu w Irlandii Północnej, a to może obejmować użycie artykułu 16, jeśli będzie to konieczne" - ostrzegł Frost.

"Nie pójdziemy tą drogą bez powodu lub z jakąś szczególną przyjemnością, ale naszym podstawowym obowiązkiem jest zabezpieczenie pokoju i dobrobytu w Irlandii Północnej i dlatego nie możemy spocząć, dopóki ta sytuacja nie zostanie rozwiązana" - wyjaśnił.

Jedną z kluczowych zmian zaproponowanych w nowym tekście jest to, by ewentualne spory dotyczące protokołu rozstrzygane były przez międzynarodowy arbitraż, a nie tak jak jest to obecnie, przez przez Trybunał Sprawiedliwości UE.

W środę wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz ma przedstawić propozycje dotyczące reformy protokołu, ale jak się oczekuje, będą one koncentrować się na łagodzeniu problemów praktycznych, a nie na zmianie treści ani ustaleń dotyczących nadzoru nad nim.