"Transport turbiny mógłby rozpocząć się natychmiast. Na początku zeszłego tygodnia niemieckie władze dostarczyły firmie Siemens Energy wszystkie dokumenty niezbędne do eksportu turbiny do Rosji" – poinformowała firma w komunikacie.

"Gazprom zdaje sobie z tego sprawę. Brakuje natomiast dokumentów celnych na import do Rosji. Gazprom jako klient ma obowiązek je dostarczyć" – dodano.

Jak przypomina agencja Reutera, Siemens Energy serwisował turbinę w Kanadzie i ma za zadanie przetransportować ją z powrotem do Rosji, co jednak do tej pory nie doszło do skutku, ponieważ Gazprom domaga się dokumentów, z których wynikałoby, że jej transfer nie narusza zachodnich sankcji.

"Gazprom przestudiował dokumenty, ale trzeba przyznać, że nie usuwają one wcześniej zidentyfikowanych zagrożeń i stawiają dodatkowe pytania – napisano w oświadczeniu rosyjskiego koncernu - Ponadto nadal pozostają otwarte pytania Gazpromu dotyczące sankcji UE i Wielkiej Brytanii, na które odpowiedź jest ważna dla dostawy turbiny do Rosji i pilnego remontu innych silników turbin gazowych dla tłoczni Portowaja".

Reklama

Stanowisko Siemens Energy w sprawie turbiny pojawiły się wkrótce po tym, jak Gazprom ogłosił, że z powodu prac konserwacyjnych wyłączy w środę kolejną turbinę i ograniczy dostawy gazu do Europy Zachodniej do 20 procent maksymalnej przepustowości Nord Stream 1.

"Konserwacja naszych turbin jest i pozostaje rutynową procedurą. W ciągu ostatnich 10 lat nie było w związku z tym żadnych znaczących komplikacji" - oświadczył Siemens Energy.

"Wszelkie przyszłe prace konserwacyjne mogą przebiegać bez problemów, bowiem rząd kanadyjski zgodził się już, że turbiny, które są utrzymywane przez Siemens Energy w Montrealu, mogą być transportowane z Kanady do Niemiec. W tym momencie nie widzimy zatem żadnego związku między turbiną oraz ogłoszonymi ograniczeniami gazowymi" - napiała firma w komunikacie.