W najnowszym raporcie amerykański think tank wyraża przypuszczenie, iż Putin odrzuca ideę, która przeważa w dyskursie zachodnim, iż obecne realia militarne wymagają rozwiązania konfliktu na drodze negocjacji. Wręcz przeciwnie - dodaje ośrodek - Putin "nadal koncentruje się na osiągnięciu swoich początkowych celów wojny na drodze przewlekłego konfliktu, w którym zwycięży albo narzucając Ukrainie swoją wolę siłą, albo łamiąc jej wolę po tym, gdy Kijów zostanie porzucony przez Zachód".
ISW wyraża przekonanie, że "niemal na pewno niezbędne są, choć nie wystarczające, skuteczne kontrofensywy ukraińskie", by przekonać Putina do negocjacji na możliwych do zaakceptowania warunkach.
"Wyolbrzymione deklaracje i nierealistyczne cele"
Autorzy raportu analizują przemówienie Putina z 25 marca br., i oceniają, iż wystąpienie to "jest kontynuacją wielomiesięcznych zabiegów, mających w celu zmobilizowanie rosyjskiego przemysłu obronnego do długotrwałej wojny". Celem tych działań, jak i samego wystąpienia Putina, "jest przedstawienie Rosji jako współczesnego wcielenia stalinowskiego Związku Radzieckiego, zdolnego do zmiażdżenia wrogów niepowstrzymaną masą ludzi i sprzętu wojskowego" - ocenia ośrodek.
Eksperci zauważają, że w istocie Putin nie decyduje się na całkowite przestawienie kraju na tory wojenne. "Wyolbrzymione deklaracje i nierealistyczne cele głoszone przez Putina i (ministra obrony Siergieja) Szojgu mają na celu demonstrowanie większej siły i potencjału niż Rosja faktycznie posiada" - zauważa ISW.
"Fakt, że Putin mobilizuje teraz przemysł obronny, jest zaskakujący tylko dlatego, że zajęło mu to tak wiele czasu. Fakt, że nie sugeruje on równocześnie z tą mobilizacją, iż mógłby rozważyć pokój oparty na kompromisie - szczególnie po tym, gdy przywódca Chin Xi Jinping wydawał się oferować pomoc w negocjacjach podczas głośnej i robiącej wrażenie wizyty w Moskwie - wskazuje, że Putin nadal jest zdecydowany, by osiągnąć swoje cele siłą" - konkluduje amerykański think tank. (PAP)