"Będziemy musieli wykorzystać gotówkę na dostarczenie pomocy i będziemy musieli jej używać w bezpieczny sposób. Patrzymy oczywiście też na wpływ sankcji na nasze operacje” – oświadczył Griffiths na konferencji w Nowym Jorku.

Podkreślił, że ONZ chce "pewnego i bez przeszkód dostępu" pomocy humanitarnej na Ukrainie, a osoby zajmujące się tą pomocą powinny mieć zapewnioną "ochronę we wszystkich regionach Ukrainy dotkniętych konfliktem".

ONZ szacuje, że wskutek rosyjskiej inwazji ok. 100 tys. osób zostało już wysiedlonych na Ukrainie. "Oczekujemy, że może ich być 1,8 mln lub nawet więcej" - powiedział Griffiths, dodając, że liczba ta nie powinna być brana pod uwagę jako liczba osób, które będą potrzebować pomocy humanitarnej.

Przypomniał, że przed rozpoczęciem konfliktu ONZ udzieliła na Ukrainie pomocy około trzem milionom ludzi, głównie we wschodniej części kraju.

Reklama

Szef OCHA poinformował też, że obecnie wszystkie ekipy pomocowe ONZ pozostają na Ukrainie, ich rodziny zostały ewakuowane.

Griffiths zapowiedział wydanie w najbliższych dniach przez ONZ w Genewie apelu o fundusze na rzecz Ukrainy, aby zaspokoić potrzeby, które będą "bardzo duże".