"To jest wojna z Rosją, za Ukrainę. Mówi to o tym, że prawda jest po naszej stronie, że my walczymy o swoje. Nie można przegrać wojny o niepodległość" - powiedział Zełenski.

Zarzucił Rosji, że nie ceni ona życia swoich żołnierzy i była obojętna na ich śmierć. "Niedawno powiedziano mi, że oni (Rosjanie-PAP) dopiero teraz myślą o tym, by zabierać trupy (poległych). (...) Wcześniej udawali, że nie ma żadnych trupów. My angażowaliśmy ONZ i Czerwony Krzyż i mówiliśmy - zabierzcie te worki (z ciałami); góry trupów żołnierzy rosyjskich" - powiedział Zełenski.

W ocenie ukraińskiego prezydenta Rosja stworzyła kult zwycięstwa nad nazizmem w II wojnie światowej, ale "bez zrozumienia wartości tego zwycięstwa", którym - według jego słów - jest "zjednoczony świat".

Zełenski przekonywał, że dla Ukrainy największą wartością jest zachowanie życia jak największej liczby jej żołnierzy. Z tego powodu - tłumaczył - za zwycięstwo w wojnie uzna powrót do granic sprzed 24 lutego, gdy Rosja rozpoczęła inwazję. "Nie trzeba być zbyt zachłannym, choć nie jest to całkiem sprawiedliwe" - powiedział. Zastrzegł, że ustalenie granic na linii sprzed 24 lutego uważa za "wynik pierwszego etapu", zaś drugi etap powinien toczyć się za stołem negocjacyjnym.

Reklama