"Aresztowanie rosyjskiego opozycjonisty, Aleksieja Nawalnego, które było transmitowane na żywo w telewizji (...) jest czymś nie do przyjęcia. Zarówno nie do przyjęcia dla Europy, jak i dla wspólnoty międzynarodowej. Dlatego, że wierzymy w ochronę praw podstawowych i praw człowieka" - zadeklarował Borrell, dodając, że jakiekolwiek dalsze decyzje dotyczące sankcji należą do Rady Europejskiej.

Najbliższy wideoszczyt szefów państw i rządów UE odbędzie się w czwartek.

Borrell zaapelował do Kremla o bezwarunkowe respektowanie praw rosyjskiego opozycjonisty i po raz kolejny potępił upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości w Rosji.

"Dlatego apelujemy do władz Rosji aby uwolniły pana Nawalnego, a także wszystkich dziennikarzy i działaczy, którzy zostali zatrzymani w związku jego powrotem" - wezwał, wyrażając jednocześnie radość, że opozycjonista doszedł do siebie po próbie otrucia w sierpniu ubiegłego roku.

Reklama

"Chciałbym złożyć hołd lekarzom, którzy go leczyli w ciągu ostatnich miesięcy" - skonkludował szef ESDZ.

Nawalny, jeden z liderów antykremlowskiej opozycji, 20 sierpnia trafił do szpitala w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny został przetransportowany do Berlina. 6 października 2020 r. Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW)potwierdziła, że Nawalnego próbowano otruć za pomocą bojowego środka porażającego układ nerwowy Nowiczok.

Ta sama substancja została użyta w 2018 r. w Salisbury na południu Anglii przy próbie zabójstwa podwójnego agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala i jego córki.

Aleksiej Nawalny został zatrzymany w minioną niedzielę, 17 stycznia, na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo tuż po przylocie z Berlina. Nakazem sądu został umieszczony w areszcie na 30 dni, do 15 lutego. Rosyjskie służby więzienne domagają się bezwzględnego wykonania wobec niego zawieszonego wyroku, wydanego pięć lat temu. Decyzję o tym sąd podejmie 2 lutego.