Według nowojorskich przepisów stanowych obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie muszą się poddać wszystkie osoby, łącznie z nowojorczykami, które przyjeżdżają z obszarów z pozytywnym średnim wynikiem testów na obecność koronawirusa w ciągu siedmiu dni wyższym niż 10 na 100 000 mieszkańców lub 10 proc. i więcej w tym samym okresie.

New Jersey i Connecticut przekroczyły dopuszczalny próg zakażeń, ale nie zostały dotychczas objęte restrykcjami. Według gubernatora Andrew Cuomo byłoby to „niepraktyczne”.

„Jest po prostu zbyt wiele węzłów przesiadkowych, zbyt wiele połączeń, zbyt wielu ludzi, którzy mieszkają w jednym miejscu, a pracują w drugim. Miałoby to katastrofalny wpływ na gospodarkę” – wyjaśnił Cuomo dodając, że jest otwarty na wprowadzenie ograniczeń w podróżach, które nie są pilne.

Co najmniej siedem stanów odnotowało niedawno rekordowe jednodniowe wzrosty infekcji koronawirusem. Niektóre wprowadziły w związku z tym dalsze obostrzenia. Wiąże się to z potencjalnymi zgromadzeniami, mogącymi skutkować rozprzestrzenianiem się koronawirusa na wielką skalę w nadchodzącym okresie świąt Bożego Narodzenia.

Reklama

Odsetek nowych zakażeń SARS-CoV-2 w stanie Nowy Jorku w ciągu ostatniej doby wynosił 1,3 procent. Uwzględnia to rejony, które są uważane za duże skupiska infekcji.

W ciągu ostatnich 24 godzin z powodu powikłań związanych z koronawirusem w całym stanie zmarło 12 osób. 942 zostały hospitalizowane.

We wtorek gubernator ogłosił, że zakaz eksmisji z obiektów komercyjnych zostaje przedłużony do 1 stycznia. Moratorium na eksmisje mieszkań ma, jeśli nie dojdzie do zmian, wygasnąć tego samego dnia.