Urzędnik, który towarzyszy sekretarzowi stanu Antony’emu Blinkenowi w drodze na indonezyjską wyspę Bali, ocenił, że rozpoczynające się tam w czwartek spotkanie G20 będzie dobrą okazją, by rozmawiać o bezpieczeństwie żywnościowym. Na spotkaniu nie może jednak być „business as usual” z Rosją – podkreślił w rozmowie w czasie krótkiego postoju w Tokio.

„Najważniejsze jest utrzymanie skupienia na wydarzeniu G20. Jesteśmy zdeterminowani, by to zrobić i nie pozwolić na żadne zakłócenia”, ale „chcemy też się upewnić, że nie nastąpi nic, co w jakikolwiek sposób mogłoby dać legitymację temu, co robi Rosja, brutalnie traktując Ukrainę” – zaznaczył rozmówca Reutera.

Urzędnik dodał, że Blinken zamierza wziąć udział w trójstronnym spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Japonii i Korei Południowej. Zaplanowano również jego spotkanie z szefem MSZ Chin Wangiem Yi, z którym ma rozmawiać na temat odpowiedzialnego zarządzania relacjami amerykańsko-chińskimi.

W grupie G20 są kraje zachodnie, które nałożyły na Rosję sankcje i oskarżyły ją o zbrodnie wojenne na Ukrainie, ale także państwa, takie jak Chiny, Indie, Indonezja czy RPA, które tego nie zrobiły – podkreślał Reuters w środowej zapowiedzi wydarzenia na Bali.

Reklama

W dwudniowym spotkaniu będzie uczestniczył również minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Nie ma w planach dwustronnego spotkania Blinkena z Ławrowem – informował Departament Stanu USA.

Choć początkowo rozważano rezygnację z uczestnictwa w spotkaniu G20 z udziałem Ławrowa, przywódcy zachodni ostatecznie zdecydowali, że oddawanie pola Rosji przyniosłoby skutki odwrotne do zamierzonych - ocenił ekspert z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, były urzędnik Departamentu Stanu Max Bergmann. „Jeśli by się nie pojawili, Rosjanie mieliby przestrzeń z naprawdę kluczowymi krajami, jak Indonezja, Indie i inne, a wobec ich argumentów nie byłoby sprzeciwu” – dodał.

Reuters zwrócił uwagę, że reakcja na obecność Ławrowa na Bali będzie wskazówką, czego można się spodziewać po członkach G20, jeśli na listopadowym szczycie przywódców państw tej grupy pojawi się osobiście prezydent Rosji Władimir Putin. Jego udział nie został dotąd potwierdzony. (PAP)