Rządowi PiS starczy sił, by dokończyć procedury przetargowe na zakup sprzętu dla ochrony bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie - mówiła w czwartek w Sejmie szefowa KPRM Beata Kempa. Zapowiedziała, że samoloty dla VIP-ów po ich zakupie będą w ręku MON.

"Czy winą premiera czy prezydenta naszego kraju jest to, że nie mieszka w Warszawie tylko jego dom rodzinny jest 300 km od warszawy? Bo taki jest chyba wasz podstawowy zarzut, że (premier, prezydent) na weekend chce i musi na weekend pojechać do domu" - zwróciła się do opozycji.

Według niej opozycja chce doprowadzić do "jałowej i populistycznej" dyskusji, szczególnie w mediach. Jak mówiła, dziś opozycja zarzuca premierowi i prezydentowi, że podróżuje wojskową CASĄ, ale gdyby robili to czarterowanym od LOT-u Embraerem czy rządowymi samochodami - padałyby takie same zarzuty.

"Rząd PiS rozpoczął i już zakończył jedną z procedur przetargowych i nie cofniemy się, nawet jeśli zaciągnęlibyście wszystkie rydwany medialne przeciwko nam. W duchu odpowiedzialności starczy nam sił, żeby dokończyć procedury przetargowe na zakup sprzętu dla ochrony bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie, bo mamy świadomość, że po nas będą następcy i chcemy być odpowiedzialni" - oświadczyła Kempa.

Zapowiedziała, że również "wszystkie instrukcje będą uporządkowane". "Te sprawy były nieuporządkowane. Pozostawiliście nam kilka instrukcji. My dzisiaj staramy się je porządkować, ale jeśli dokończymy zakupy tych samolotów, one będą w jednym ręku - Ministerstwa Obrony Narodowej - i wtedy będzie jedna instrukcja i będzie jedna eskadra, eskadra wojskowa, bo Wojsku Polskiemu ufamy i będziemy ufać" - powiedziała.

Reklama

"I będzie z nich korzystał prezydent RP i premier RP, czy to wam się podoba czy nie, bo będą bezpieczni. Nie chcemy, żeby był kolejny 10 kwietnia 2010 roku" -dodała szefowa kancelarii premiera.

>>> Czytaj też: Prokuratura uśmierciła instrukcję HEAD. Nie poznamy kulis słynnego lotu z Londynu