Sprzedając łódzką fabrykę globalnemu producentowi koncernowi Foxconn, amerykańska firma Dell zapewniła, że na razie pracownicy fabryki nie muszą obawiać się o pracę. – Do czasu przeniesienia praw własności na tajwańską firmę Foxconn dla pracowników nic się nie zmieni. Potem wszystko zależy już od polityki nowego właściciela – powiedział nam wczoraj Paweł Branowski, rzecznik firmy Dell w Polsce. Wprawdzie Dell zapowiada, że nadal będzie kontynuował produkcję swoich komputerów w Polsce, utrzymując poziom zamówień, to zdaniem analityków podkreślane przez firmę Dell gwarancje pracy dotyczą najwyżej kilkumiesięcznego okresu, w którym obie firmy spodziewają się akceptacji transakcji przez Unię Europejską.
– Potem wszystko zależy tylko i wyłącznie od koniunktury – dodaje jeden z analityków. A tak, jak wynika z ocen analityków i firm z branży IT, choć zaczyna się poprawiać, to na poważny wzrost rynku trzeba poczekać raczej do 2011 roku. Sprzedaż fabryki w Łodzi przez Della to wyniki polityki oszczędnościowej spowodowanej kiepskimi wynikami firmy – w efekcie producent utracił tytuł lidera rynku na rzecz HP, a niedawno został zepchnięty na trzecie miejsce przez innego producenta komputerów Acer. Kiepska koniunktura spowodowała też spadek przychodów tzw. producentów kontraktowych, takich jak Foxconn. Odczuli to też inni światowi podwykonawcy, jak na przykład tczewski Flextronics, produkujący m.in. obudowy, płytki i urządzenia elektroniczne dla branży telekomunikacyjnej. Ten z powodu spadku przychodów ogłosił w połowie roku, że zwolni 664 osoby, choć ostatecznie, jak podaje lokalny portal tcz.pl, wypowiedzenia otrzymała około połowa z tych osób.
Analitycy nie wykluczają więc, że także Foxconn w Łodzi może zacząć ciąć koszty. – Na pewno należy spodziewać się tego, że Foxconn zrobi dokładny rachunek zysków i strat. Bardziej niż zamknięcie zakładu spodziewałbym się jego optymalizacji. Może się okazać, że Foxconn uzna, że opłaca mu się przeniesienie części mocy produkcyjnych – mówi Paweł Olszynka, szef działu IT i telekomunikacja firmy badającej rynek PMR. Dell nie ujawnia, ile Foxconn za nią zapłacił, ale według dziennika Wall Street Journal chodzi o kwotę około 300 mln dol. – Skoro Foxconn zainwestował, to po co miałby ją zamykać? – dodał wczoraj Rafał Branowski. Analitycy całkowicie tego nie wykluczają i zwracają uwagę, że wszystko zależy od tego, czy łódzka fabryka pozyska innych klientów niż tylko Dell.
Reklama



Foxconn jest bowiem globalnym producentem kontraktowym, składającym np. telefony iPhone dla Apple. Czy teraz mogłyby być produkowane w Polsce, nie wiadomo, ale analitycy podkreślają, że nie będzie to łatwe. Producenci wybierają dzisiaj inny kierunek dla swoich fabryk. – To Daleki Wschód, gdzie jest po prostu taniej – mówi Paweł Olszynka. Renomowani światowi producenci z reguły korzystają z fabryk kilku firm. Pozwala to im lokować zamówienia tam, gdzie koszty produkcji są najniższe. Dell korzysta z usług Foxconna, ale także takich tajwańskich firm jak Lite-On Technology, Pegatron, Wistron i Quanta Computer. Sam Foxconn produkuje z kolei komputery także m.in. dla Hewllett-Packard i Acera.
Firmy zajmujące się produkowaniem urządzeń sprzedawanych pod markami innych firm, zabiegając o ulokowanie u nich produkcji, potrafią bardzo mocno obniżyć ceny. Jak twierdzi wydawany na Tajwanie dziennik Commercial Times, Flextronic, aby zdobyć kontrakt na produkcję w 2010 roku 2 mln netbooków dla Hewllett-Packard podczas internetowej aukcji dla dostawców zgodził się produkować je po 45 dol. za sztukę. Tymczasem średnia stawka na tym rynku wynosi ok. 70 dol.
By móc produkować tak tanio, trzeba mieć też niskie koszty, więc tacy producenci jak Foxconn są bardzo wrażliwi na tym punkcie i nie wahają się ciąć – mówi nam jeden z przedstawicieli branży. Z powodu bardzo niskich cen na produkcję w tamtej części świata decydują się nawet polskie firmy. Na przykład platforma n, która dekodery składa i przywozi z Tajwanu, czy też wrocławska spółka myPhone, wchodząca w skład giełdowej grupy TelForceOne.
Od podwykonawcy do światowej marki
Część firm, które zaczynały jako producenci urządzeń sprzedawanych pod znanymi światowymi markami, z czasem zdecydowała się na produkcję pod własną marką. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Acer, w III kwartale 2009 r. drugi co do wielkości na świecie producent komputerów, który przez wiele lat wytwarzał je dla innych firm. W 2000 roku Acer wydzielił w osobną spółkę – Wistron – część produkcyjną i skoncentrował się na sprzedaży i marketingu komputerów produkowanych pod własną marką. Podobnie postąpiła inna tajwańska firma HTC specjalizująca się w produkcji zaawansowanych technologicznie telefonów komórkowych. HTC zaczynał jako producent ręcznych komputerów sprzedawanych m.in. pod marką Compaq, a potem HP (po fuzji Compaq z HP). W 2002 roku zaczął produkować zaawansowane technologicznie komórki działające z wykorzystanie systemu operacyjnego Windows Mobile.
ikona lupy />
Wpływ koniunktury na wyniki producentów kontraktowych / DGP