Romano Prodi, były premier Włoch i szef KE w latach 1999- 2004, twierdzi, że Grecja ma już za sobą najpoważniejsze kłopoty, a żaden inny kraj Eurolandu nie idzie w jej ślady. „Moim zdaniem nie istnieją powody, żeby sądzić, iż strefa euro się rozpadnie bądź mocno ucierpi z powodu Grecji”- skomentował Prodi.

Swój optymizm Prodi uzasadnia ogłoszeniem przez Grecję programu cięć budżetowych na kwotę 4,8 mld euro. Jego zdaniem zadłużone państwo pracuje nad zredukowaniem deficytu, a to dobry znak. Nie istnieją bowiem dłużej obawy o ryzyko niewypłacalności Grecji.