– W Dolinie Krzemowej są silne lobby: indyjskie, chińskie, izraelskie, francuskie, a nawet skandynawskie. Przydałoby się wsparcie, aby stworzyć lobby polskie... Choćby po to, by pomóc początkującym firmom w zdobywaniu pierwszych kontaktów – mówi Marcin Strzałkowski, prezes spółki InteliWise. Firma trzy lata temu pojawiła się wśród tysięcy start-upów tłoczących się pomiędzy Palo Alto, Montain View, San Jose i San Francisco w Kalifornii, czyli w mateczniku największych gwiazd technologicznego świata na czele z Google’em i Facebookiem.

Szybko i skutecznie

Pierwsze kroki na tym terenie pomógł jej stawiać fundusz Intel Capital, dzięki któremu udało się zdobyć klientów, zainteresowanych wirtualnymi doradcami, tzw. awatarami. To wirtualne osoby, które wyskakują po wejściu na stronę internetową np. sklepu i pomagają znaleźć poszukiwany produkt. Ale technologia może być wykorzystywana w wielu branżach. W Polsce sięgnął po nią bank Citi Handlowy, a za oceanem InteliWise wybrał do dużego projektu Comcast, giganta telekomunikacyjno-medialnego, do którego należy m.in. telewizja NBC.
Reklama
Dziś, choć baza kontaktów jest już spora, a Marcin Skrzydłowski przyznaje, że zastanawia się, jak pomóc w organizacji systemowego wsparcia dla polskich start-upów w USA, InteliWise czeka nowe wyzwanie. Nie rezygnując z poszukiwania dużych firm, spółka postanowiła powalczyć o nowy segment rynku: małych i średnich przedsiębiorstw.
– Będąc w Dolinie Krzemowej, widzimy, w jakimi kierunku zmienia się rynek. Po pierwsze, coraz większe znaczenie odgrywa oprogramowanie w chmurze, po drugie będzie rósł popyt na rozwiązania technologiczne dla małych i średnich firm działających w branży e-commerce – mówi Marcin Strzałkowski.
Firma właśnie wprowadziła na rynek kolejne narzędzie, tym razem oparte na nowej technologii behavioral commerce, pozwalające na śledzenie ruchu użytkownika na stronie. Dzięki temu można przeanalizować, jakich produktów najczęściej szuka, czy i o jakiej porze dnia najczęściej robi zakupy. I podsuwać mu w odpowiedniej chwili te produkty, których najczęściej potrzebuje.
– Nazywam to wyzwalaczami – dodaje Strzałkowski. I wyjaśnia: – Na bazie zgromadzonych danych o kliencie każdy sklep ma narzędzia, które precyzyjnie docierają do klientów z odpowiednimi ofertami i zachętami, by ostatecznie jeszcze zwiększyć sprzedaż.
Nowej usłudze towarzyszyć ma też rewolucja w strategii cenowej. Rozwiązania InteliWise mają być: proste w instalacji i obsłudze, skuteczne i tanie. W tym kierunku idzie świat.
– Na kosztowne i wielomiesięczne wdrożenia rozwiązań szytych na miarę mogą sobie pozwolić tylko korporacje. A to rynek, na których bardzo trudno wygrać z gigantami. Małych firm na to nie stać i tego nie potrzebują. Szukają prostych, skutecznych, tanich i gotowych od razu do użycia rozwiązań – podkreśla Strzałkowski. W ten sposób nawiązuje do strategii największych graczy na globalnym rynku, takich jak choćby Salesforce.com, gigant rozwiązań dla branży e-commerce.

Nagła zmiana

Porównywanie się do globalnych rywali to nie przypadek, ale celowe działanie prezesa InteliWise, który w całej swojej karierze zjadł zęby na marketingu. 39-letni Marcin Strzałkowski skończył Szkołę Główną Handlową oraz MBA Institute Français de Gestion i od początku kariery zajmuje się marketingiem. Pierwsze kroki stawiał w branży, której doświadczenia przydają się dziś na rynku coraz bardziej masowych nowych technologii i oprogramowania – w kosmetykach. Zarządzał takimi markami jak Rexona i Domestos w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, pracując dla globalnego giganta Unilevera. Udało mu się zwiększyć udziały obu produktów w rynku. A potem zmienił branżę – na internetową. Jako dyrektor komunikacji marketingowej portalu Wirtualna Polska odpowiadał za wzrost rozpoznawalności marki z 58 do 91 proc. Stamtąd trafił na jeszcze bardziej specjalistyczny rynek – budowy infrastruktury internetowej i rozwiązań dla firm Crowley Data Poland. Oprócz wzrostu sprzedaży Marcin Strzałkowski może się pochwalić redukcją kosztów wydawanych na obsługę klienta i infolinie.
Strzałkowski, który na co dzień mieszka i pracuje w Kalifornii (tam funkcjonuje dział sprzedaży InteliWise, w Polsce pracują programiści), przyjechał właśnie do Polski, by na Forum IAB, corocznej konferencji branży internetowej opowiedzieć, jak polska firma może odnaleźć się w Dolinie Krzemowej. – Klienci po tamtej stronie globu patrzą przede wszystkim na efektywność. Ale żeby móc wejść w pewne kręgi, trzeba pokazać swoją ofertę. Do tego potrzebne są kontakty. Przydałaby się jakaś forma strukturalnej pomocy, ze wsparciem państwa, które pomagałoby i wysyłało polskich przedsiębiorców z ciekawymi pomysłami – mówi.
342,7 tys. zł to przychody InteliWise po I półroczu 2011 r.
800 mln dol. tyle firmy wydają rocznie na amerykańskim rynku na oprogramowanie służące do wirtualnej obsługi klientów i pracowników wielkich korporacji
6 306 482 tyle rozmów z klientami odbyły awatary stworzone przez programistów firmy InteliWise
167 mld dol. wartość całego rynku e-commerce w USA