Wicepremier Janusz Piechociński uważa, że należy wstrzymać się z komentarzami dotyczącymi nagrań "Wprost". Kilka minut wcześniej dziennikarze pytali wicepremiera na gorąco, czy nie obawia się, że i jego rozmowy mogły zostać nagrane. - Nigdy nie uczestniczę w rozmowach w kategoriach haka ani kupowania czyichś postaw i decyzji, po drugie polska polityka nasączona jest plotkami i insynuacjami - powiedział Janusz Piechociński.

Dodał, że "widać jak media są w tym wymiarze łatwości uruchamiania tematów bez żadnej kontroli i odpowiedzialności". Zdaniem Janusza Piechocińskiego media coraz bardziej "zasysają klikalność" i dlatego należy wstrzymać się z komentarzami do czasu aż ktoś zweryfikuje istnienie podsłuchów i ich zawartość.

>>> Czytaj więcej o kolejnej aferze nagraniowej: "Wprost" ma nagrania polityków: "Taśmy są kompromitujące"

Biedroń: Skorumpowanie, degeneracja i niszczenie państwa

Reklama

Skorumpowanie, degeneracja i niszczenie państwa, tak treść rozmów potajemnie nagranych polityków PO określa Robert Biedroń z Twojego Ruchu. Posła wypowiedzi członków rządu i najważniejszych instytucji w państwie jednak nie zaskoczyły. Stwierdził, że jaka jest Platforma było wiadomo od dawna, teraz tylko to upubliczniono w mediach.



Roberta Biedronia nie oburza fakt potajemnego nagrania najważniejszych polityków w państwie. Przeciwnie, uważa że będzie to z pożytkiem dla Polski.

Zdaniem posła, Platforma przegra wybory, bo jej dotychczasowi wyborcy pozbędą się złudzeń.

>>> Czytaj także: Korupcja w skarbówce? Nie tylko u nas

Czarnecki: Skandal i rządowe przesilenie. PO stosuje "mentalność Kalego"

- Nieformalne naciski szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza na prezesa NBP Marka Belkę, by podlegający mu bank wsparł finansowo rząd Platformy Obywatelskiej - to jest niesłychanie mocna sprawa - ocenił Ryszard Czarnecki, komentując najnowszą aferę taśmową. Europoseł z PiS mówił, że zarzuty prasy są poważne, zwłaszcza, że dotyczą jednych z najważniejszych osób w państwie. Skandal i rządowe przesilenie - to prognoza na najbliższe dni Ryszarda Czarneckiego.

Zdaniem Czarneckiego członkowie rządu mogą mieć teraz kłopoty. Europoseł nie ma jednak wątpliwości, że winni powinni zostać jak najszybciej Ukarani, bo "tak powinno być w normalnym zachodnioeuropejskim państwie, jakim jest Polska". Czarnecki przypomniał sytuację, kiedy Andrzej Lepper domagał się wykorzystania rezerw Narodowego Banku Polskiego do wsparcia gospodarki. Wówczas Platforma Obywatelska miała go za to ostro krytykować. Teraz -jak mówił polityk - PO stosuje "mentalność Kalego".

Czarnecki: "Pod rządami koalicji PO-PSL Polska stała się państwem nagraniowym"

Fakt, że nielegalnie nagrywane są najważniejsze osoby w państwie europosła jednak nie dziwi. W jego ocenie, pod rządami koalicji PO-PSL Polska stała się "państwem nagraniowym" - krajem, gdzie niektórzy tylko czyhają na okazję, żeby kogoś skompromitować, nawet członków swojej partii. Podał tu przykład tak zwanej "afery taśmowej" w Polskim Stronnictwie Ludowym oraz "korupcji politycznej" przed zjazdem dolnośląskiej PO.

Ryszard Czarnecki nie wykluczył, że kolejne już taśmy to efekt walki o władze w samym obozie rządzącym. Jak dodał, przynosi to tylko negatywne skutki dla Polski.

Na razie nie można zweryfikować tych informacji. Nagrania jeszcze nie są dostępne. Dziennikarze zapowiadają, że niedługo zostaną opublikowane na stronie internetowej tygodnika.

Kalisz: Skandal to fakt, że te nagrania powstały

Polityk lewicy Ryszard Kalisz odnosi się z dystansem do afery podsłuchowej Wprost. "Skandalem" nazwał sam fakt powstania nagrań. Poseł zaznaczył, że niewiele na razie wie o zarejestrowanych rozmowach polityków PO. Jako prawnik podkreślił jednak, że potajemne nagrywanie w sytuacjach prywatnych jest naruszeniem dóbr osobistych i złamaniem prawa.

"Wprost" dotarł do nagrań z prywatnych spotkań z udziałem ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, szefa NBP Marka Belki i byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Mają one stawiać polityków w bardzo złym świetle. Według spekulacji tygodnika, wyciek taśm może być próbą zamachu stanu, obliczonego na obalenie rządu Donalda Tuska.

Na razie nie można zweryfikować tych informacji. Nagrania jeszcze nie są dostępne. Dziennikarze zapowiadają, że niedługo zostaną opublikowane na stronie internetowej tygodnika.