W niedzielę 26 października zostaną opublikowane wyniki badania jakości aktywów (Asset Quality Review – AQR) i stress testów banków w krajach Unii Europejskiej. W tym w Polsce.

Od poniedziałku Urząd Komisji Nadzoru Finansowego zaczyna spotkania z przedstawicielami krajowych banków dotyczące badania.

Od wyników AQR i stress testów będzie zależała przyszłość banków w krajach Unii Europejskiej. Dlaczego? Może się okazać, że część będzie musiała poszukać dodatkowego kapitału. Czasu nie będzie dużo – na zdobycie dodatkowych środków (najlepiej w postaci emisji akcji) banki będą miały jedynie sześć miesięcy.

W strefie euro za badanie odpowiedzialny jest Europejski Bank Centralny, który na początku listopada przejmuje nadzór nad największymi grupami bankowymi z eurolandu. Mechanizm nadzorczy w ramach EBC to jeden z elementów powstającej „unii bankowej”.

>>> Czytaj też: NBP: Polski system finansowy jest coraz bardziej stabilny

Reklama

Podobne badania w wyniku Rekomendacji Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA) prowadzą nadzory w krajach UE pozostających poza strefą euro. – My jesteśmy jedynym nadzorem spoza eurolandu, który zdecydował się na przeprowadzenie badania AQR zgodnie z metodyką EBC – podkreśla Tomasz Piwowarski, dyrektor Departamentu Inspekcji Bankowych, Instytucji Płatniczych i SKOK w UKNF.

Przedstawiciel nadzoru nie chce ujawnić wyników badania. Nie znają ich również same banki (w Polsce przegląd jakości aktywów i stress testy dotyczyły 15 największych banków). Poznają je dopiero w weekend, tuż przed oficjalną publikacją wyników badania. Planowane na ten tydzień spotkania z nadzorem będą służyły nie temu, by poinformować banki, czy przeszły test, czy nie, ale zapoznaniu z metodologią, procesem badania oraz przygotowaniem banków na publikację wyników.

Jakie będą konsekwencje badania dla polskich banków? Najważniejsze: gdyby okazało się, że któryś z nich nie będzie spełniał wymogów w zakresie kapitału ustalonych na potrzeby AQR i stress testów, dostanie zalecenie podniesienia kapitału najwyższej jakości (kapitału podstawowego Tier 1). Poza tym banki będą musiały dokonać przeglądu portfeli kredytowych uwzględniając ustalenia z badania AQR według stanu na koniec 2014 r. To może oznaczać, że w giełdowych bankach (głównie to one uczestniczyły w badaniu) na koniec IV kwartału pojawi się więcej odpisów i rezerw niż dotychczas, a zyski pójdą w dół.

Tak jednak być nie musi. – Metodologia EBC, jaką wykorzystywaliśmy, jest dużo bardziej szczegółowa od obowiązujących banki międzynarodowych standardów rachunkowości. Nie wszystkie korekty, jakich wymagałoby nasze badanie mają bezpośrednie przełożenie na sprawozdania finansowe banków – zaznacza Tomasz Piwowarski z UKNF.

>>> Czytaj też: KNF: Dobre banki będą mogły wypłacić dywidendę z zysku za 2014 r.

Jak sprawdza się banki?

Badanie europejskich banków składa się z dwóch części. Pierwsza to dokładny przegląd jakości aktywów. W Polsce UKNF dokładnie przyjrzał się blisko portfelom pokrywającym ok. 60 proc. tzw. aktywów ważonych ryzykiem w 15 bankach, badał nie tylko, jak spłacane i jak zabezpieczone są kredyty dla przedsiębiorstw, ale przyjrzał się też z osobna ok. 3800 kredytów hipotecznych zaciągniętych przez klientów indywidualnych. Zbadane zostały też kredyty restrukturyzowane (czyli takie, gdzie bank chcąc ulżyć klientowi nie radzącemu sobie z płaceniem rat np. wydłużył termin spłaty). Gdy okazuje się, że konkretny kredyt, który bank zalicza do kategorii „aktywa pracujące”, w rzeczywistości jest „niepracujący” i konieczne jest dotworzenie dodatkowych odpisów, odpowiednio pomniejszany jest wykazywany przez bank zysk i kapitał. Bank przechodzi ten etap, jeśli na zakończenie badania jakości aktywów jego współczynnik kapitału podstawowego Tier1 (czyli liczony dla „najpewniejszych” funduszy – kapitału akcyjnego, wypracowanego w poprzednich latach zysku) wynosi 8 proc. (średnia dla polskich banków wynosiła w końcu czerwca 13,6 proc.).

Później następuje stress test, czyli badanie tego, na ile kapitał banków zmieniłby się w najbliższych latach w wyniku realizacji scenariuszy określonych w stress testach. W scenariuszu bazowym bank powinien utrzymać co najmniej 8-proc. współczynnik kapitału podstawowego Tier1. W scenariuszu szokowym (który oprócz pogłębienia kryzysu w strefie euro zakłada m.in. 25-proc. osłabienie złotego i głęboką przecenę papierów wartościowych) ww. współczynnik powinien wynieść co najmniej 5,5 proc. Jeśli badanie wykazuje, że będzie niższy – nadzór zaleci bankowi podniesienie poziomu kapitału podstawowego Tier 1.

>>> Polecamy: Zaleska: Polskie banki radzą sobie lepiej niż ich zagraniczni właściciele