W Plumetot (departament Calvados) podczas tamtej bitwy znajdowało się polowe lotnisko. Jak powiedział PAP mer Tarlet, w styczniu 2017 roku z inicjatywą budowy pomnika zwrócił się do niego prezes londyńskiego Polish Air Force Memorial Committee Ryszard Kornicki. Jego ojciec ppłk Franciszek Kornicki był ostatnim dowódcą legendarnego Dywizjonu 303.

"Z entuzjazmem zaakceptowaliśmy ten projekt" - wspomina Tarlet, który od tego czasu spotykał się wiele razy z Ryszardem Kornickim. 20 czerwca ubiegłego roku w jego obecności i z udziałem przedstawicieli ambasady RP w Paryżu oraz brytyjskich sił powietrznych RAF, a także samorządowych władz lokalnych i departamentalnych, utworzono komitet wykonawczy, który opracował warunki postawienia pomnika. Stanie on w centrum Plumetot, "między merostwem a kościołem".

W tym samym czasie rozpisany został przez Polish Air Force Memorial Committee międzynarodowy konkurs. Osiem najwyżej ocenionych projektów mer poddał pod głosowanie mieszkańców, którzy - podobnie jak jury - wybrali rzeźbę Alexandra Smagi w kształcie litery V, jak "Victory".

Podczas gdy większość środków na budowę pomnika pochodzić ma ze zbiórki zorganizowanej przez londyński Komitet, gmina Plumetot wzięła na siebie koszty fundamentów i przygotowania otoczenia. Tarlet powiedział, że stara się również o dotację francuskiego ministerstwa sił zbrojnych (obrony).

Reklama

Rola Plumetot jako lądowiska wynikała z tego, że w 1944 roku jako jedyne w okolicy miało ono asfaltowany pas startowy – tłumaczył mer. I ujawnił, że samolot Spitfire, na którym lądował w Plumetot ppłk Kornicki, wciąż istnieje. Jego obecny właściciel przyleci na nim 9 czerwca i wzbije się w powietrze nad pomnikiem oraz nad plażami desantu.

Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)