Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 50,99 USD, po zniżce o 5 centów.

Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 8 centów do 53,98 USD za baryłkę.

W środę amerykańska Rezerwa Federalna podjęła decyzję o podwyższeniu głównej stopy procentowej do 0,50-0,75 proc. z 0,25-0,50 proc. Ekonomiści spodziewali się takiej decyzji.

Mediana przewidywań członków Fed co do podwyżek stóp do końca 2017 r. wzrosła do 1,375 proc. z 1,125 proc. we wrześniu, i sugeruje trzy podwyżki stóp procentowych przez Fed w przyszłym roku.

Reklama

W reakcji na to zyskuje amerykański dolar, a to powoduje, że surowce wyceniane w USD stały się droższe i przez to mniej atrakcyjne.

"Notowania dolara mogą być jednak takim krótkoterminowym katalizatorem zniżek cen ropy" - ocenia Michael McCarthy, główny strateg rynku w CMC Markets w Sydney.

Wzrostowi cen ropy nie sprzyjają też informacje docierające z Libii.

Libia, która jest "wyłączona" z cięć dostaw surowca z krajów OPEC, przygotowuje się właśnie do otwarcia swoich dwóch największych pól naftowych i do załadunku pierwszego tankowca z libijską ropą w porcie Es Sider, pierwszy raz od 2014 roku.

Co do amerykańskich zapasów ropy - we wtorek niezależny Amerykański Instytut Paliw (API) podał, że zapasy ropy w USA wzrosły o 4,68 miliona baryłek. Tymczasem z opublikowanych w środę oficjalnych wyliczeń Departamentu Energii USA (DoE) wynika, że zapasy ropy spadły w ubiegłym tygodniu o 2,56 mln baryłek, czyli 0,5 proc., do 483,193 mln baryłek.

Analitycy oceniali, że w minionym tygodniu zapasy ropy spadły w USA o 1,5 mln baryłek.

"Na początku po tych danych o zapasach na rynku paliw była bycza reakcja, ale potem umacniający się dolar wszystko zmienił" - wskazuje McCarthy.

Podczas poprzedniej sesji ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała o 1,94 USD, czyli 3,7 proc., do 51,04 USD za baryłkę, a przez 4 sesje wcześniej - zdrożała o ponad 6 proc.

>>> Czytaj więcej: Gwałtowne zmiany na rynku ropy. Nadwyżka surowca skurczy się o połowę