Zdaniem dr. Bajora Rosja konsekwentnie będzie realizować dotychczasową politykę nakreśloną przez prezydenta Władimira Putina – politykę skierowaną na wzmocnienie mocarstwowej pozycji państwa i jego znaczenia w globalnym układzie sił.

Wyraźnym potwierdzeniem tego podejścia były – jak wyjaśnia specjalista – ostatnie orędzie prezydenta Władimira Putina wygłoszone przed Zgromadzeniem Federalnym oraz przyjęcie nowej koncepcji polityki zagranicznej państwa. "Na ich podstawie można stwierdzić, że Rosja prowadzić będzie dotychczasową politykę, której istotnym elementem są działania skierowane na konsolidację społeczeństwa wokół władzy, w związku z kluczowymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa Rosji, które płyną ze strony Zachodu oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego” – mówi ekspert z Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ.

Jak zauważa, istnienie NATO Rosja uznaje za jedno z najważniejszych zagrożeń dla własnego bezpieczeństwa i oskarża Sojusz o bezpodstawne wzmacnianie obecności militarnej w Europie Środkowej i Wschodniej. Władze Rosji od wielu lat zarzucają również Stanom Zjednoczonym oraz państwom zachodnim przygotowywanie zamachu stanu, który obaliłby legalne władze Rosji, oraz zainstalowanie na Kremlu "marionetek" Zachodu.

Reklama

"Cele strategiczne Rosji na arenie międzynarodowej nie ulegną zmianie, niemniej w najbliższym czasie można spodziewać się częściowej zmiany taktyki w zakresie ich realizacji. Rosja będzie starała się pokazać wolę współdziałania, skłonności do ustępstw, konstruktywnej współpracy i wspólnego zaangażowania w zwalczaniu terroryzmu i innych kluczowych zagrożeń międzynarodowych" – zaznacza dr Bajor.

Próba wprowadzenia pewnych korekt - według eksperta - związana będzie przede wszystkim ze zmianą sytuacji międzynarodowej, wynikającą głównie z wygranej w wyborach prezydenckich w USA Donalda Trumpa, jak również ze słabością i podziałami w ramach Unii Europejskiej.

Ale także – zdaniem dr. Bajora – istotnym elementem w tym procesie będą zbliżające się wybory we Francji i Niemczech. "Władze Rosji będą podejmować różnorodne działania skierowane na zwiększenie szans wyborczych ugrupowań populistycznych, o prorosyjskim nastawieniu. Od wyniku tych wyborów w dużej mierze zależeć będzie polityka Unii Europejskiej wobec Rosji" – zaznacza ekspert.

Rosja – mówi dr Bajor – wielokrotnie podkreślała, że zachowuje neutralną politykę i nie ingeruje w proces wyborczy w Stanach Zjednoczonych. "Nie ulega jednak wątpliwości, że z punktu widzenia rosyjskich interesów wygrana Trumpa jest zdecydowanie korzystniejsza i władze Rosji będą podejmować działania skierowane na wynegocjowanie z przyszłym prezydentem swego rodzaju nowego resetu w dwustronnych relacjach" – ocenia ekspert.

Według niego w kolejnych miesiącach Rosja będzie chciała mówić o nowym systemie bezpieczeństwa międzynarodowego. "Z wypowiedzi prezydenta Putina i innych przedstawicieli najwyższych władz Federacji Rosyjskiej wynika, że system ten miałby opierać się na nowym podziale stref wpływów" – mówi dr Bajor.

Ekspert pytany przez PAP, czy Putin wystartuje w kolejnych wyborach, przywołał słowa obecnego prezydenta wypowiedziane w jednym z wywiadów - Putin powiedział, że nie zamierza być prezydentem dożywotnio, ponieważ taka sytuacja jest szkodliwa dla kraju, ale dodał, że nie podjął jeszcze decyzji czy będzie się ubiegał o urząd prezydenta Rosji w wyborach w 2018 r.

"Nie ulega jednak wątpliwości, że prezydent Putin zdecyduje się na kolejną kadencję i z pewnością osiągnie zdecydowanie zwycięstwo w wyborach. Zbudowany przez Putina w ostatnich kilkunastu latach system gwarantuje mu pełnię władzy i nic nie wskazuje na to, by w dającej się przewidzieć perspektywie doszło do jakichś zmian w tym zakresie" – podsumowuje dr Piotr Bajor.

>>> Czytaj też: Przereklamowany sojusz z Brytyjczykami. Oto nowa strategia MSZ