Kontrola kompleksowa konstrukcji pierwszego i drugiego bloku budowanej pod Ostrowcem elektrowni atomowej potrwa do 16 czerwca - poinformowała agencja BiełTA, powołując się na Gosatomnadzor.

Celem, jak pisze BiełTA, jest ocena przystosowania do planowej działalności, a także ocena realizacji wymagań wynikających z aktów prawnych, w tym białoruskich norm technicznych, zgodnie z którymi powinny być prowadzone prace budowlane i wprowadzenie obiektu do eksploatacji.

Jak poinformował Gosatomnadzor, komisją ds. przeprowadzenia kontroli kompleksowej kieruje przedstawiciel tej instytucji, naczelnik wydziału organizacji nadzoru bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego konstrukcji jądrowych Maksim Mazurenka.

Członkami komisji są przedstawiciele struktur kontrolnych Gosatomnadzoru, Państwowego Komitetu ds. Standaryzacji (Gosstandart) i organy państwowego nadzoru sanitarnego.

Reklama

Oprócz kontroli kompleksowych na budowie elektrowni działa tryb stałego nadzoru, który realizują inspektorzy Gosatomnadzoru i innych organów kontrolnych – informuje BiełTA.

Elektrownia atomowa pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim, budowana przez rosyjski koncern Rosatom, będzie się składała z dwóch bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2400 megawatów. Pierwszy blok ma być wprowadzony do eksploatacji do końca 2019 r. Pierwszy załadunek paliwa do pierwszego reaktora jest planowany na pierwszy kwartał 2019 r.

Wicepremier Białorusi Uładzimir Siamaszka ogłosił niedawno, że we wrześniu Mińsk zakończy prace nad raportem dotyczącym stress testów elektrowni, który zostanie m.in. przekazany Komisji Europejskiej. Według wcześniejszych zapowiedzi ma on być również udostępniony opinii publicznej.

Obawy i zastrzeżenia w związku z budową białoruskiej elektrowni niejednokrotnie wyrażała Litwa. Wilno zarzuca Białorusinom m.in. wybiórcze podejście do kwestii bezpieczeństwa, a także nieudzielanie pełnych informacji na temat budowy elektrowni, która powstaje w odległości zaledwie 40 km od litewskiej stolicy.