Dow Jones Industrial spada o 0,2 proc., S&P 500 zniżkuje 0,4 proc., Nasdaq Comp. traci 1 proc.

Na Wall Street na plusie znajduje się jedynie sektor paliwowy i finansowy, z bankami na czele, których kapitalizacja rosła nawet o 40 mld USD.

W środę wieczorem Fed opublikował wyniki stress testów amerykańskich banków. Po raz pierwszy od kryzysu zatwierdził plany wszystkich dużych banków związane z przeznaczaniem kapitału, co pozwoliło części banków znacząco zwiększyć środki przekazywane akcjonariuszom.

JPMorgan poinformował o zwiększeniu kwartalnej dywidendy o 12 proc. i możliwości zwiększania skupu akcji własnych o 90 proc. rdr. Citigroup podwoił dywidendę, a Bank of America podwyższył ją o 60 proc., a Well Fargo o 3 proc. W sumie, uwzględniając plany Morgan Stanley, wspomniane banki zamierzają skupić akcje własne za w sumie 64 mld USD.

Reklama

Najgorzej radzi sobie w USA sektor technologiczny. Z dużych graczy spadkom przewodził Alphabet, Nvidia, Electrionic Arts, Mastercard. Od lokalnych szczytów z początku czerwca Nasdaq Comp. stracił ok. 2,5 proc.

Z danych makro, pozytywnie zaskoczyło końcowe wyliczenie PKB USA za I kw. Amerykańska gospodarka rozwijała się na początku roku w tempie 1,4 proc. kdk (w ujęciu zanualizowanym, SAAR) wobec oczekiwanych 1,2 proc., podobnie jak w II wyliczeniu. W IV kw. 2016 r. PKB USA wzrósł o 2,1 proc. SAAR kdk.

Wydatki amerykańskich konsumentów, najważniejszy motor napędowy amerykańskiej gospodarki, wzrosły w I kw. o 1,1 proc. kdk, wobec 0,6 proc. z poprzedniego odczytu i prognoz. To najgorszy wynik od 2013 r. W górę zrewidowano dynamikę eksportu - do 7 proc. z 5,8 proc. kdk.

Konsensus dla wzrostu PKB na II kw. wynosi 3,0 proc.

Dane nie pomogły notowaniom amerykańskiej waluty, która od wtorku osłabiła się do euro o 2 proc. - więcej czynników wsparcia znajduje się po stronie wspólnej waluty.

Inwestorzy nie przyjęli do wiadomości nieoficjalnego dementi ze strony EBC, który w środę starał się tonować mocną reakcję rynków na wtorkową wypowiedź prezesa banku Mario Draghiego.

Przemówienie Draghiego zostało odebrane przez rynki jako przełom w komunikowaniu przez bank skłonności do ograniczenia stymulacji monetarnej i utwierdziło oczekiwania na decyzję o łagodzeniu programu luzowania ilościowego we wrześniu.

Tymczasem, zdaniem anonimowych źródeł z EBC Draghi chciał jedynie zasygnalizować gotowość do tolerowania okresu słabszej inflacji i nie było jego intencją sugerowanie, iż zbliża się zacieśnienie polityki monetarnej przez EBC.

Ostatnie wydarzenia skłaniają analityków do rewizji prognoz kursowych. Deutsche bank podwyższył szacunki EUR/USD na koniec 2017 r. do 1,16 z 1,03, a Danske Bank do 1,15 z 1,12.

Euro wsparły w czwartek również "miękkie" dane. Indeks nastrojów w gospodarce strefy euro wyniósł w czerwcu 111,1 pkt. wobec 109,2 pkt. w poprzednim miesiącu i 109,5 pkt. oczekiwań. To najwyższe wskazanie od sierpnia 2007 r. Indeks nastrojów niemieckich konsumentów GfK na lipiec wzrósł do najwyższego od października 2001 r. poziomu 10,6 pkt.

Wzrost oczekiwań na zacieśnianie polityki monetarnej na świecie (Fed, EBC, BoE, Bank Kanady) przekłada się na wyprzedaż na rynku obligacji. W USA dochodowość 10-letniego benchmarku rośnie w czwartek do 2,28 proc., choć jeszcze w poniedziałek wynosiła 2,12 proc.

Ekonomiści wskazują, że po "reflacyjnej zmianie paradygmatu" EBC, rynki mogą reagować asymetrycznie na odczyty inflacji - większe ruchy cen mogą wywołać wyższe od oczekiwań dane, a inwestorzy mogą z większym spokojem przyjmować niższe od konsensusu wskazania.

FUNT ZBLIŻA SIĘ DO TEGOROCZNYCH SZCZYTÓW

Brytyjski funt zyskuje na wartości siódmą sesję z rzędu. GBP/USD przebił w czwartek 1,30, zbliżając się do tegorocznych szczytów z maja (1,305).

Inwestorzy kupują funta po jastrzębich wypowiedziach przedstawicieli Banku Anglii (BoE).

Mark Carney, prezes banku, powiedział w środę, że "usunięcie pewnej dozy stymulacji monetarnej w Wlk. Brytanii może być konieczne".

Carney dołączył tym samym do jastrzębiego obozu w BoE, który w ostatnim czasie jest coraz liczniejszy, choć jeszcze tydzień temu uważał, że "jeszcze nie nadszedł czas" na podwyżki stóp procentowych.

W sierpniu 2016 r. w obawie o wpływ Brexitu na gospodarkę Wlk. Brytanii BoE obniżył stopy procentowe o 25 pb. do 0,25 proc.

ROPA NAJWYŻEJ OD 2 TYGODNI I Z NAJDŁUŻSZYM WZROSTEM OD 2 MIESIĘCY

Ceny ropy naftowej na światowych giełdach rosną już szóstą sesję z rzędu, najdłużej od 2 miesięcy. Od ubiegłego czwartku ceny surowca wzrosły już o ok. 6,5 proc. W ubiegłym tygodniu ropa osiągnęła wielomiesięczne minima, spadając o 20 proc. względem szczytów z lutego.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 45,3 USD, po zwyżce o 1,1 proc. Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 1,1 proc. do 47,8 USD za baryłkę.

W środę wsparciem dla notowań surowca okazały się dane z USA, gdzie produkcja spadła w ubiegłym tygodniu o 100 tys. baryłek dziennie, najmocniej od roku, do 9,25 mln baryłek dziennie.

W styczniu kraje OPEC oraz inni poważni dostawcy ropy spoza kartelu rozpoczęły ograniczanie dostaw ropy - łącznie o 1,8 mln baryłek dziennie. Miało to wpłynąć na wzrost cen notowań ropy oraz spadek stanów magazynowych na świecie.

Minister ds. energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich poinformował w czwartek, że nie ma planów pogłębienia cięć produkcji, choć spadek zapasów na świecie jest nieco wolniejszy niż tego oczekiwano.

Takie deklaracje nie przekonują jednak analityków Goldman Sachs, którzy stwierdzili w środowym raporcie, iż OPEC będzie musiał w większym stopniu ograniczyć wydobycie, by zrównoważyć wzrost podaży surowca z Libii i Nigerii (kraje te są objęte ograniczeniami). Jednocześnie Goldman obniżył prognozy trzymiesięcznej średniej ceny baryłki WTI do 47,5 USD z 55 USD.