Taki krok to w Niemczech precedens. Do tej pory przejęcie udziałów przez państwo rozważano w Niemczech tylko teoretycznie. Odkąd niemieckie banki zaczęły borykać się ze skutkami globalnego kryzysu, Berlin pomagał zwykle, udzielając gwarancji kredytowych. Tak było jesienią zeszłego roku, gdy Berlin i prywatne banki ratowały przed upadkiem monachijski bank Hypo Real Estate. W przypadku Commerzbanku rząd niespodziewanie poszedł dalej. Ale eksperci mówią, że bez państwowej pomocy bank zupełnie poszedłby na dno i pociągnąłby za sobą innych. - Nie chcemy, by w Niemczech doszło do krachu podobnego do upadku Lehman Brothers - mówią niemieccy eksperci.

W Commerzbanku kasa podobno świeci pustkami. A wszystko przez fuzję z Dresdner Bankiem (jego właścicielem jest gigant ubezpieczeniowy Allianz), która miała miejsce latem zeszłego roku, tuż przed rozlaniem się amerykańskiego kryzysu finansowego na cały świat.

więcej w "Gazecie Wyborczej"