Jak donosi Michael J. Coren z qz.com, inwestorzy Tesli nie mogą być zadowoleni z wyników. Firma Elona Muska poinformowała, że w trzecim kwartale wyprodukowała 26 137 samochodów, ale tylko 222 z nich to auta Modelu 3. To znacznie mniej od zakładanych wcześniej 1500 Modeli 3. W sumie firma odnotowała stratę w wysokości 619 milionów dolarów ze sprzedaży w wysokości 2,98 mld dolarów. Akcje Tesli spadły aż o 5,4 proc., jednak lekko się poprawiły. Ogólnie rzecz biorąc, akcje spółki wzrosły o około 50 proc. w ciągu roku.

Prezes Elon Musk ostrzegł, że firma spodziewa się pewnych komplikacji, gdy Model 3 będzie w fazie „piekła produkcyjnego”, a w sierpniu mówił o „wąskim gardle produkcyjnym”. W liście z 1 listopada Musk tłumaczy inwestorom, że główną przeszkodą w produkcji jest linia montażowa baterii w Gigafactory 1, zlokalizowana nieopodal Reno w stanie Nevada. Dodał, że przebudowa dwóch części na linii montażowej, która miała być „kluczowymi elementami”, usprawni proces automatycznego wytwarzania.

Musk twierdzi, że osobiście pracuje w fabryce, dopóki problemy nie zostaną rozwiązane. We wspomnianym liście przyrównuje problemy z linią produkcyjną do kręgów piekła z „Boskiej Komedii” Dantego Alighieri. „Byliśmy w dziewiątym kręgu, teraz jesteśmy w ósmym, ale niebawem wyjdziemy i z niego. Myślałem, że będziemy już w siódmym kręgu. Byłem naprawdę przygnębiony trzy-cztery tygodnie temu”. Elon Musk powiedział, że postawienie na niewielką liczbę zrobotyzowanych stanowisk, a nie pracowników oznacza, że jakiekolwiek problemy z zautomatyzowaną linią produkcyjną znacznie spowalnia montaż.

Sukces firmy zależy właśnie od Modelu 3, którego cenę wyznaczono na 35 000 dolarów. Tesla liczy, że dzięki wkroczeniu na masowy rynek motoryzacyjny stanie się pierwszym producentem, który dołączy do amerykańskiej „Wielkiej Trójki”, niezmiennej od ponad 50 lat. Firma już zdołała przekroczyć wartość rynkową konkurentów (jednak GM z powrotem uplasował się na pierwszym miejscu), jednak wyzwaniem dla Tesli jest utrzymanie pozycji.

Reklama

Do tej pory była to raczej ciężka przejażdżka. Musk musi koordynować łańcuchy dostaw i produkcji, w tym dwie fabryki, w których samochody są montowane – w Fremont i Gigafactory 1, gdzie są wytwarzane akumulatory oraz jednostki napędowe Modelu 3. Tesla zauważa, że ich proces produkcyjny jest bardziej zautomatyzowany od większości producentów aut i dlatego trwa dłużej.

Firma planuje wytwarzać 5 000 pojazdów Modelu 3 na tydzień już od marca 2018 r., (to o kwartał później, niż przewidywano), a następnie 10 000 aut tygodniowo. Tesla dysponuje około 3,5 miliardami dolarów gotówki, by urzeczywistnić te plany.

>>> Czytaj też: Elektryczne auta już na ulicach. Kto jest globalnym potentatem e-pojazdów?