• Jak stabilnie spełniać kryterium deficytu sektora general government?
- Deficyt sektorów - rządowego i samorządowego - nie powinien przekraczać 3 proc. PKB i mieć tendencję spadkową. Powinniśmy w ten sposób wykazywać, że dążymy do wyrównania relacji między dochodami i wydatkami. Czyli deficyty powinny być coraz niższe w relacji do PKB. Idealnie byłoby, gdyby one spadały także w ujęciu nominalnym. To wymaga jednak takiego przeorganizowania sektora finansów publicznych, żeby nie był gwałtownie rozpychany wydatkami na różne cele. Poziom wydatków powinien być więc stabilny i możliwie ograniczony. To jest trudne, choć możliwe.
• Niektóre kraje ze strefy euro nie spełniają warunku 3 proc. PKB deficytu. Są wyjątki od tej zasady?
- W Pakcie Stabilizacji i Wzrostu zapisano, że dopuszczalne są pewne odchylenia od reguły deficytu poniżej 3 proc. PKB. Te wyjątki obejmują dwa przypadki. Pierwszy to gwałtowna dekoniunktura gospodarcza. Wtedy przejściowo można mieć pogorszenie tej relacji deficytu do PKB, ale potem i tak trzeba sektor wyprowadzić na właściwe tory. Drugi przypadek zachodzi wówczas, gdy prowadzimy głęboką reformę strukturalną i jesteśmy w stanie wykazać, że po zakończeniu tej reformy deficyt sektora będzie mniejszy niż przed rozpoczęciem. A wydatki, które ponieśliśmy na reformę, zwrócą się, np. w formie wyższych dochodów.
Reklama
• A kryterium długu publicznego? Wygląda na to, że na razie nie mamy się czym martwić. Możemy stwierdzić, że spełniamy je w sposób trwały?
- Co do długu publicznego - na szczęście mamy dobrą administrację zarządzającą długiem i jednocześnie ograniczamy deficyt. Tempo przyrostu długu jest niskie, ale to jest bardzo zdradliwa i grząska część finansów publicznych. Przy bardzo silnym załamaniu gospodarczym jest niezwykle trudno uratować skalę deficytu sektora general government. Nawet jeśli się uratuje deficyt budżetu, to trudno uratować deficyt podsektora samorządowego. Dług potrafi szybko wtedy rosnąć. Potem bardzo trudno jest go ograniczyć. Rosną koszty obsługi długu, rośnie premia za ryzyko przy rolowaniu. W tej chwili poziom naszego długu oscyluje wokół 45-46 proc. PKB. Ale nie jest trudno przekroczyć poziom 60 proc. PKB. Dług kształtuje się według trendu odwrotnego do PKB. Przy dobrym tempie wzrostu gospodarczego sektor publiczny sam się żywi. Po dług sięga się wtedy, gdy sektor nie jest w stanie sam się wyżywić. A dzieje się tak wówczas, gdy tempo PKB spada. Wtedy ta relacja dług - PKB bardzo przypiesza w złym kierunku. Poza tym w naszym przypadku część zadłużenia jest w walutach obcych. Zmiany kursu walutowego, jakie dziś obserwujemy, nie są dla długu obojętne.