Projekt zakłada też możliwość zapisu nazw ulic i miejscowości w językach mniejszości narodowych.

Proponowane zmiany dotyczyłyby tych samorządów, w których dana mniejszość narodowa stanowi około 1/3 mieszkańców. Zgodnie z tym założeniem język polski obok litewskiego obowiązywałby w rejonie solecznickim, gdzie Polacy stanowią 77,8 proc. mieszkańców, w rejonie wileńskim – 52,1 proc. i w rejonie trockim – 30,1 proc.

Autorzy projektu ustawy o mniejszościach narodowych wskazują, że „uwzględniając sytuację geopolityczną Litwy, zachowanie jedności społecznej ma podstawowe znaczenie w zapewnieniu bezpieczeństwa narodowego”.

„W szczególnie delikatnej sytuacji znalazła się polska mniejszość narodowa, która niejednokrotnie podnosiła kwestię językową” - czytamy w uzasadnieniu projektu. Zdaniem jego autorów „przeniesienie przewidzianych praw z Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych do prawa narodowego rozstrzygnęłoby wiele długoletnich sporów z Polską, która jest strategicznie ważnym partnerem Litwy w dziedzinie bezpieczeństwa”.

Reklama

Agencja BNS podkreśla, że projekt ustawy o mniejszościach narodowych został zarejestrowany w czwartek, w dniu przyjazdu do Wilna z trzydniową wizytą prezydenta Polski Andrzeja Dudy.

Współautor projektu, poseł partii socjaldemokratycznej Algirdas Sysas wskazuje jednak, że „jest to zwykły zbieg okoliczności”. „Projekt był długo uzgadniany. Szukaliśmy odpowiednich sformułowań, które już na wstępnie nie wywołałyby gorących dyskusji” - powiedział Sysas.

Poprzednia ustawa o mniejszościach narodowych, która określała używanie języka mniejszości narodowych, w tym zezwalała na używanie podwójnego nazewnictwa, obowiązywała od 1991 roku, ale na początku 2010 roku wygasła. Od ośmiu lat Polacy na Litwie domagają się przyjęcia nowej ustawy o mniejszościach narodowych.

Na Litwie mieszkają przedstawiciele 154 narodowości. Litwini stanowią 84,2 proc. mieszkańców, Polacy – 6,6 proc., Rosjanie – 5,8. proc.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)