Połączone komisje polityki społecznej i rodziny oraz finansów przyjęły we wtorek wniosek o ponowne uchwalenie zawetowanej przez prezydenta ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych. Lech Kaczyński zawetował ustawę 12 stycznia 2009 r. Teraz decyzja należy do Sejmu.

Uzasadniając weto do ustawy prezydent stwierdził, że "została ona opracowana w zbytnim pośpiechu i nie zabezpiecza interesów przyszłych emerytów przed negatywnymi zmianami gospodarczymi i potencjalnymi kryzysami finansowymi".

Zawetowana ustawa przewiduje utworzenie funduszy dożywotnich emerytur kapitałowych wypłacających przyszłym emerytom świadczenia ze środków zgromadzonych w OFE. Funduszami tymi mają zarządzać zakłady emerytalne, działające w formie spółek akcyjnych.

Zakłady mają pobierać za swoje usługi opłaty w wysokości do 3,5 proc. kwot wypłacanych przyszłym emerytom.

Ochroną dla emerytów na wypadek niewypłacalności zakładów emerytalnych mają być wpłaty dokonywane przez nie na Fundusz Gwarantowanych Dożywotnich Emerytur Kapitałowych w wysokości 0,1 proc. składek wpłaconych do zarządzanych przez nie funduszy.

Reklama

Kwoty gromadzone w funduszach nie podlegałyby waloryzacji, a rosłyby tylko wtedy, gdyby fundusze osiągały zyski.

Zawetowana ustawa przewiduje możliwość utworzenia zakładu emerytalnego stanowiącego w 100 proc. własność skarbu państwa. Nie byłoby jednak takiego obowiązku.

Termin wejścia w życie ustawy przewidziano na 1 stycznia 2013 r. Natomiast zakłady emerytalne wypłacałyby pierwsze świadczenia dopiero w 2014 r. Do tego czasu emerytury z nowego systemu (są to emerytury okresowe kobiet) będzie wypłacał ZUS.

Zdaniem prezydenta "ustawa przewiduje zbyt wysoką, 3,5-proc. prowizję za usługi zakładów, które będą obciążały każdego emeryta" - powiedział na wtorkowym posiedzeniu połączonych komisji prezydencki minister Piotr Kownacki.

Kownacki przytaczał też argumenty Lecha Kaczyńskiego, że rynek towarzystw emerytalnych jest obecnie zmonopolizowany przez kilka dużych podmiotów. "Aby poprawić konkurencję na tym rynku, ustawa powinna przewidywać obowiązek utworzenia zakładu emerytalnego należącego w całości do Skarbu Państwa, a nie tylko dawać taką możliwość" - mówił Kownacki.

"Nie trzeba być ekonomistą, żeby wiedzieć, że brak takiego państwowego zakładu będzie ułatwiał porozumienia cenowe między zakładami z kapitałem prywatnym" - argumentował poseł PiS Tadusz Cymański.

Minister Kownacki wskazywał też na to, że ustawa przewiduje zbyt niskie wpłaty na Fundusz Gwarantowanych Dożywotnich Emerytur Kapitałowych oraz nie ma w niej mowy o waloryzacji emerytur kapitałowych.

"Potencjalny zysk, który pozwoli podnosić emerytury, staje się coraz bardziej iluzoryczny, a pierwsze wypłacane świadczenia z OFE, które wynoszą niewiele ponad 20 zł, potwierdzają tylko te przewidywania" - mówili posłowie PiS.

Natomiast zdaniem wiceministra pracy Marka Buciora, "zawetowana przez prezydenta ustawa jest poprawna i gwarantuje emerytom bezpieczeństwo finansowe".

Ostatecznie przewodnicząca obradom Krystyna Skowrońska (PO) poddała pod głosowanie wniosek o ponowne uchwalenie ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych w brzmieniu przyjętym przez Sejm 19 grudnia 2008 r. Za wnioskiem opowiedziało 38 posłów, 35 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu.

Teraz ustawa trafi na posiedzenie Sejmu. Jeżeli zostanie przyjęta kwalifikowaną większością 3/5 głosów, wejdzie w życie 1 stycznia 2013 r. bez żadnych zmian. Jeśli nie uzyska większości, rząd będzie musiał przygotować nowy projekt.