Według źródła w komisji wyborczej, na które powołuje się Reuters, przeliczanie głosów rozpoczęło się w położonej na północy Iraku prowincji Kirkuk bogatej w ropę i gaz. W najbliższym czasie w kolejnych sześciu prowincjach ma dojść do podobnej procedury.

Pod koniec czerwca sędziowie w Iraku stwierdzili, że ręczne przeliczenie głosów zostanie ograniczone do tych okręgów, w których zgłoszono protesty.

Ręczne przeliczenie głosów jest efektem oskarżeń o zhakowanie elektronicznego systemu głosowania, który został użyty w wyborach parlamentarnych 12 maja. 6 czerwca parlament mijającej kadencji podjął uchwałę, w której nakazał ręczne przeliczenie głosów oraz unieważnił wcześniejsze głosowanie w kurdyjskich prowincjach.

W wyborach z 12 maja zwyciężył blok Sairun Muktady as-Sadra, jednak nie uzyskał on wyniku umożliwiającego utworzenie samodzielnego rządu większościowego. Obecnie w kraju trwają negocjacje koalicyjne. Kurdowie z Partii Demokratycznej Kurdystanu (KDP) sprzeciwiają się, by na czele rządu koalicyjnego stanął premier Iraku Hajdar al-Abadi bądź jego poprzednik Nuri al-Maliki. Mimo początkowych zapowiedzi, zwłaszcza ze strony Sadra oraz Abadiego, że nowy rząd powstanie szybko, wszystko wskazuje na to, że negocjacje mogą potrwać bardzo długo.

Reklama

W niedzielę jedna osoba zginęła, a 20 zostało rannych w Kirkuku w zamachu samobójczym na magazyn z urnami z głosami wyborczymi oddanymi w majowych wyborach parlamentarnych. (PAP)

ron/ mc/