Dłużej czekać już nie można! Skoro politycy nie śpieszą się, aby zrobić porządek z ubezpieczeniem rolników, przedsiębiorcy z BCC postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ KRUS to system, który nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego i społecznego i jest rażąco niesprawiedliwy.

Z budżetu państwa w tym roku tylko na emerytury i renty rolnicze przeznaczone będzie 16 mld 400 mln zł. Już wcześniej szef BCC Marek Goliszewski wyliczył, że w 2008 r. dopłaty z budżetu do KRUS (w 2008 r. 16 mld zł) uniemożliwią uporządkowanie finansów publicznych, a to ma znaczenie zwłaszcza w czasie kryzysu.

Obecny wniosek BCC powstał w oparciu o ubiegłoroczny raport na temat sytuacji ekonomicznej na wsi. Z raportu wynikają konkretne wnioski. Przede wszystkim dochody na wsi w latach 2006-2007 rosły bardzo dynamicznie, nawet rzędu dwudziestu kilku procent. Z tego wynika, że przeciętny dochód gospodarstwie domowym na wsi jest o prawie 600 zł większy niż w gospodarstwie poza rolnictwem. - To pokazuje, że nie ma żadnego ekonomicznego i społecznego uzasadnienia do tego, aby rolnicy nie płacili pełnego rynkowego ubezpieczenia społecznego – powiedział Forsalowi.pl Arkadiusz Protas, wiceprezes BCC.

Przypomniał, że niezależnie od dochodów na wsi rolnicy płacą składkę na ubezpieczenie emerytalno-rentowe w wysokości około 200 zł kwartalnie, podczas gdy pracujący poza rolnictwem prawie 800 zł miesięcznie.

Reklama

Drugim kontrowersyjnym elementem jest składka zdrowotna, której rolnicy w ogóle nie płacą, a korzystają z pełni świadczeń. I to też znalazło się we wniosku BCC do TK.

Wszystko idzie do jednego worka

Kolejnym elementem, którego - jak powiedział Protas - akurat nie ma we wniosku do TK, jest sprawa podatku dochodowego. Rolnicy go nie płacą. Płacą tylko podatek rolny. Prawdopodobnie ta sprawa znajdzie się w kolejnym wniosku, który przedsiębiorcy planują złożyć w TK.

Protas wyjaśnił, że chodzi tu przede wszystkim o wydatkowanie środków publicznych, w tym funduszy europejskich. One zdaniem ekspertów wpadają do „wiejskiego worka”, do którego trudno zajrzeć. Specjaliści od dystrybucji środków unijnych twierdzą, że nie ma możliwości zweryfikowania, na co w rzeczywistości te środki są w rolnictwie wydawane. – Gdyby rolnicy płacili podatek dochodowy, można byłoby pokazać rzeczywistą sytuację ekonomiczna gospodarstw rolnych i wtedy byłaby większa możliwość docierania ze środkami do tych, którzy ich potrzebują, a nie finansowania cwaniaków – powiedział Protas.

- Już nawet nie wspomnę o mieszkańcach miast, którzy kupują kawałek ziemi, tylko po to, aby płacić KRUS a nie ZUS. To jest wybitny skandal i trzeba to ukrócić - dodał. Do końca jednak nie wiadomo, jaka jest skala tego problemu, nikt nie prowadzi, bowiem statystyki.

KRUS już jest w TK

W listopadzie 2008 roku Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepis o ubezpieczeniach zdrowotnych rolników. Janusz Kochanowski uważa, że przepis zobowiązujący budżet państwa do finansowania składek na ubezpieczenia zdrowotne rolników bez względu na wysokość ich dochodów jest niekonstytucyjny. Nastąpiło odstępstwo od zasady równego traktowania, ponieważ składka rolnika finansowana jest z budżetu kosztem tych, którzy płacą podatki - uzasadnia rzecznik. Tymczasem rolnicy są grupą o zróżnicowanym poziomie dochodów. Z tego przepisu korzystają zatem również ludzie bardzo zamożni, gospodarujący na tysiącach hektarów, otrzymujący wysokie dopłaty unijne – uzasadnia rzecznik.

Może teraz sędziowie zajmą się wnioskiem

Trybunał do tej pory nie zajął się skargą RPO. - Może teraz, gdy jest także nasz wniosek, trochę inaczej umotywowany, będzie większa szansa na rozpatrzenie – powiedział Protas.

Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę polityków na problem KRUS, ale nigdy nie udawało się przekonać, że taka zmiana jest konieczna. Stąd wniosek do Trybunału. Gdyby TK podzielił nasze zastrzeżenia, to zmusiłby polityków do zmiany prawa. Nawet jeśli Trybunał nie podzieli wszystkich wątpliwości, to chociaż część, która będzie stanowiła wyłom – powiedział Protas.

Jego zdaniem do tej pory Trybunał nie był skłonny wydawać decyzji z konsekwencjami społecznymi.

Ekspert BCC zaznaczył, że reformę KRUS trzeba zaplanować tak, aby nie dotknęła tych, którzy mają niskie dochody. - Reformę KRUS trzeba zaplanować tak, aby nie dotknęła tych, którzy mają niskie dochody. Myślimy o rozsądnym działaniu. Nie chcemy nikomu zrobić krzywdy – podsumował Arkadiusz Protas.

Sprawa przesądzona

Według wielu ekspertów sprawa jest przesądzona i Trybunał uzna skargę RPO. Może to oznaczać przełom w wieloletnim sporze o ubezpieczenia rolnicze.

Projekt zmian w KRUS już jest, ale ...

...utknął w Sejmie. Podstawowym założeniem zaproponowanych zmian jest zróżnicowanie wysokość składki w zależności od wielkości gospodarstwa rolnego. Wyższe składki na KRUS mają płacić rolnicy posiadający powyżej 50 ha. Według szacunków KRUS, liczba ubezpieczonych, którzy zostaną objęci podwyższoną składką, nie przekroczy 15,5 tys. osób, tj. ok. 1 proc. ubezpieczonych. Obecnie rządowy projekt znajduje się w pracach sejmowych, został skierowany do drugiego czytania. Posłowie dotychczas nie wnieśli do niego żadnych poprawek.